Sygnalista coraz bardziej potrzebny w polskich firmach

Przekonanie o powszechności korupcji w polskim biznesie podziela co trzeci respondent.

2016-04-19, 21:14

Sygnalista coraz bardziej potrzebny w polskich firmach
W Polsce nie ma przyzwolenia na zachowania dotyczące donosu, czy przekazywania niedogodnych dla innych pracowników informacji.Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Dlaczego sygnalista, czyli osoba, która informuje o nieprawidłowościach w przedsiębiorstwach coraz bardziej potrzebny jest w polskich firmach, mówi w audycji Wszystko o gospodarce w radiowej Jedynce dr Wojciech Nagel, Prezes Rady Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. /Dominik Olędzki, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
+
Dodaj do playlisty

Wiara w skuteczną walkę z tym zjawiskiem wśród ankietowanych jest znikoma - tak wynika z najnowszego 14-go Światowego Badania Nadużyć Gospodarczych firmy doradczej EY.

Najlepiej sprawdza się w firmach sygnalista

̶  Dobrym narzędziem w walce ze zjawiskiem korupcji jest instytucja „sygnalisty” - mówi dr Wojciech Nagel, Prezes Rady Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie.

Jak mówi, to są dwa elementy, które trzeba wyróżnić. Pierwszy jest taki, że w Polsce nie ma przyzwolenia na zachowania dotyczące donosu, czy przekazywania niedogodnych dla innych pracowników informacji.

W Polsce sygnalista kojarzy się z donosicielem

̶ A drugi dotyczy tzw. sygnalistów, czyli pozytywnie donoszących. I to jest w Polsce niewykształcone – mówi.

REKLAMA

W innych krajach wygląda to zupełnie inaczej - dodaje Nagel.

Jak podkreśla, na świecie, w dobrych firmach, zwłaszcza w bankach, sygnaliści mogą korzystać z anonimowych linii i zgłaszać nieprawidłowe zachowania pracowników.

̶  W Polsce znajdujemy się na początku tej drogi, była już pierwsza próba regulacji prawnej przy okazji strategii antykorupcyjnej, nie skończyła się sukcesem, ale wszystko przed nami. Istnieje potrzeba regulacji prawnej tej funkcji w polskich przedsiębiorstwach – mówi ekspert.

Np. w USA sygnalista jest wysoko premiowany - może otrzymać od 10 do nawet 30 proc. uzysku - czyli ujawnionej, nielegalnej transakcji.

REKLAMA

Z raportu wynika również, że co czwarty respondent byłby skłonny do zachowań nieetycznych, jeśli miałyby one pomóc firmie w przetrwaniu kryzysu. Badanie przeprowadzono w 62 krajach na świecie.

Dominik Olędzki, jk

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej