Pranie brudnych pieniędzy będzie trudniejsze?
Liczba przestępstw polegających na praniu pieniędzy rośnie nieprzerwanie od kilku lat. Jednak wkrótce ma się to zmienić.
2017-11-24, 21:28
Posłuchaj
Trwają bowiem prace nad ustawą, która implementuje do naszego prawa unijną dyrektywę.
Czym jest pranie pieniędzy?
Jak wyjaśnia w Polskim Radiu 24 dr Piotr Bodył Szymala, ekonomista i radca prawny, mamy do czynienia z sytuacją, gdy przestępcy starają się zalegalizować środki uzyskiwane z działalności nielegalnej i przestępczej.
− Z jakiegoś powodu uznają, że wprowadzenie tych pieniędzy do legalnego obrotu im się opłaca. I ten proces powrotu brudnego pieniądza do strefy legalnego pieniądza, nazywamy praniem pieniędzy, wyjaśniał gość PR24.
Wyliczenie skali zjawiska prania pieniędzy nie jest możliwe
Jak dodaje, trudno powiedzieć, o jakiej skali zjawiska mówimy w Polsce.
REKLAMA
− Mówimy na pewno o istotnej części polskiego Produktu Krajowego Brutto, ale o tym jak trudno to wyliczyć, świadczy przykład naukowców z Grazu, którzy próbowali wyliczyć, ile kosztuje pranie pieniędzy na Bałkanach. I stwierdzili, że to nic nie kosztuje, tak jest wszechogarniające. Z kolei, inni twierdzą, że tylko idioci piorą pieniądze w Skandynawii, gdzie transparentność utrudnia ten proceder. Ale na pewno mówimy o ogromnych pieniądzach, tyle, że ja się nie pokuszę na to wyliczenie, gdyż gdybyśmy to wiedzieli, to wiedzielibyśmy z czym walczymy. A my tego nie wiemy, mówi gość Polskiego Radia.
Unijna dyrektywa AML może ukrócić proceder prania pieniędzy- ale w całości go nie zlikwiduje.
Jak wyjaśnia ekspert, gdy my implementujemy czwartą dyrektywę ALM, to wprowadzana jest już piąta.
Coraz większy nacisk na informacje o partnerach handlowych, obowiązki instytucji obowiązanych
− Ta dyrektywa, idąc tropem trzeciej dyrektywy, stawia nacisk na zbieranie informacji o naszych partnerach handlowych. Chodzi o wyeliminowanie nieuczciwych kontrahentów. Tworzy 25 instytucji obowiązanych, czyli tych, które mają pomagać państwu w wykrywaniu tych, którzy piorą pieniądze. To są nie tylko banki czy ubezpieczyciele, ale i przedsiębiorcy, którzy rozliczyli transakcje powyżej 10 tys. euro i stają się instytucją obowiązanąa i to na okres 5 lat, mówi ekspert.
Jak dodaje, na tych instytucjach obowiązanych ciąży multum obowiązków.
REKLAMA
Ma powstać centralny rejestr zawierający informacje o beneficjentach rzeczywistych. Tyle, że do niego mają być wpisywane tylko spółki.
Dominik Olędzki, jk
REKLAMA