Czy "apteka dla aptekarza" była dobrym rozwiązaniem?
Nieco ponad rok obowiązuje ustawa zwana "apteką dla aptekarza", która - przypomnijmy - wprowadziła zasadę, że właścicielem apteki może być wyłącznie farmaceuta. Jaki oceniane jest to rozwiązanie - sprawdzała w radiowej Jedynce Aleksandra Tycner.
2018-09-17, 17:57
Posłuchaj
Ustawa wprowadziła też kryteria demograficzno-geograficzne, że na każdą nową aptekę musi przypadać co najmniej 3 tysiące mieszkańców w danej gminie, a odległości między tymi placówkami mają wynosić przynajmniej 500 metrów.
- Nowe prawo spełnia swą funkcję. Liczba aptek i punktów aptecznych w Polsce wynosi obecnie około 15 tysięcy i nadal rozpatrywane są wnioski o otwieranie następnych, co w praktyce oznacza, że pacjenci mają swobodny dostęp do usług farmaceutycznych - mówi Tomasz Leleno, rzecznik prasowy Naczelnej Izby Aptekarskiej.
- Celem ustawy było spowodowanie, żeby apteka była placówką ochrony zdrowia. Po roku obowiązywania nowego prawa, widać, że tak się dzieje - podkreśla Tomasz Leleno
Natomiast zdaniem Marcina Piskorskiego ze Związku Pracodawców Aptecznych żaden z zakładanych celów nie został spełniony.
REKLAMA
W Europie funkcjonują dwa modele rynku aptecznego - dodaje Piskorski.
Tak jak pilot nie musi być właścicielem linii lotniczych, a lekarz właścicielem szpitala, tak farmaceuta nie musi być właścicielem apteki - przekonuje Piskorski. Jego zdaniem, jest kwestią czasu, kiedy Polska wróci do modelu otwartego.
Rynek farmaceutyczny w Polsce wart jest około 30 miliardów zł. Klienci aptek liczyli, że zmiana prawa spowoduje obniżenie cen leków. Niestety, ustawa nie ma z tym nic wspólnego.
Naczelna Redakcja Gospodarcza, Aleksandra Tycner, kw
REKLAMA
REKLAMA