Na GPW przesilenie
Piątkowe notowania na GPW przyniosły sesję dynamicznych wymian i równie dynamicznych zmian nastrojów.
2015-12-04, 19:13
W pierwszej fazie sesji rynek kontynuował przecenę, by w kolejnych godzinach dwa razy przekroczyć próg paniki i osuwać się na południe właściwie bez obecności popytu.
W istocie dzięki południowemu tąpnięciu, które odebrało indeksowi 25 punktów i kolejnym skoku przed 15:00 WIG20 znalazł się w pobliżu 1800 pkt., gdzie pojawiła się krótka półgodzinna konsolidacja.
Finałowe 90 minut przyniósł prawdziwy przemarsz byków, który przesunął indeks o całą rozpiętość sesji i z 1807 pkt. zrobiło się 1868 pkt.
Bilansem jest sesja skromnej zmiany indeksu WIG20, która kryje w sobie poprzedzający ją spadek o około 3 procent i mocne odbudowanie się rynku oraz zakupy akcji właściwie na wyścigi.
REKLAMA
Gracze dłużej obecni na rynku nazywają takie sesje dniami przesilenia, które przynoszą zarówno panikę sprzedających, jak i euforyczne kupno.
Wszystko podlane podręcznikowym wzrostem aktywności, która była najwyższa w zakończonym tygodniu. Zwolennicy formacji świecowych muszą jednak pamiętać, iż dzisiejsze rozdanie musi znaleźć potwierdzenie na kolejnej sesji, która wyśle sygnał zwrotu w trendzie.
Z perspektywy tygodniowej, w której WIG20 stracił 3,5 procent, rynek pozostaje w siedmiomiesięcznym trendzie spadkowym.
Linia trendu zalega dziś w rejonie połamanych wsparć w okolicach 2000 pkt. i to tam rynek przejdzie prawdziwy test swojej siły.
REKLAMA
Bez wątpienia fundament pod powrót w rejon 2000 pkt. został zbudowany, ale oczekiwanie, iż trend, który odebrał indeksowi około 750 punktów, skończy się prostym odbiciem typu V jest na dziś zbyt optymistyczne.
Wystarczy przypomnieć, iż pięciomiesięczna fala spadkowa z 2011 roku przerodziła się w blisko roczną konsolidację. Niemniej, w bliskiej przeszłości rynek największych spółek na GPW nie miał równie mocnego wskazania, iż na parkiecie pojawiły się układ sprzyjający poważnej korekcie dynamicznej fali spadkowej.
Adam Stańczak, DM BOŚ
REKLAMA