Kawałek raju za cenę kawalerki w Warszawie
Płacąc 90 tysięcy euro młody przedsiębiorca z Rzymu został właścicielem części wyspy św. Stefana w archipelagu La Maddalena, na północ od Sardynii.
2012-05-31, 14:55
Posłuchaj
Na swoich trzech hektarach nie będzie mógł jednak niczego wybudować, ponieważ wyspa jest rezerwatem przyrody. Informując o tej transakcji, media twierdzą, że przedsiębiorca wszedł w posiadanie kawałka autentycznego raju. Wyspa i otaczające ją wody są nieskazitelnej czystości, jak w minutę po stworzeniu świata.
Właściciel nie ma jednak prawa ruszyć tam najmniejszego nawet kamienia. Jego raj znajduje się bowiem w rezerwacie przyrody. Tak to wygląda na pierwszy rzut oka, ponieważ, jak dodaje prasa, w głębi ziemi znajdują się lochy, a w nich jeden z największych arsenałów Sojuszu Atlantyckiego na Morzu Śródziemnym, pozostałość po dawnej bazie marynarki wojennej Stanów Zjednoczonych.
Nikt nie przypuszcza, by wiedząc o tym wszystkim rzymski przedsiębiorca zechciał zatrzymać się w swojej posiadłości na noc. Nie tylko nie będzie miał dachu nad głową, ale ani na chwilę nie opuści go świadomość, że siedzi na beczce prochu.
IAR, ab
REKLAMA
Polecane
REKLAMA