Nastroje przedsiębiorców decydują o inwestycjach

2019-10-03, 13:50

Nastroje przedsiębiorców decydują o inwestycjach
Zdjęcie ilustracyjne.Foto: nbp.pl

To, jak przedsiębiorcy postrzegają szanse na rozwój całej gospodarki, wpływa na ich osobiste decyzje o inwestycjach. Dziś nastroje wśród przedsiębiorców nie są zbyt optymistyczne, ze względu na złą sytuację w gospodarce niemieckiej, która jest głównym odbiorcą naszego eksportu. Dlatego swoistym ratunkiem stał się popyt wewnętrzny, dodatkowo generowany przez transfery społeczne takie jak 500+ czy 13. emerytura. O inflacji, stopach procentowych i programach rozwojowych dla Śląska rozmawiali w czwartkowych "Rządach Pieniądza" goście audycji: prof. Dariusz Tworzydło z Uniwersytetu Warszawskiego oraz Marcin Roszkowski, prezes Instytutu Jagiellońskiego.  

Posłuchaj

Rządy Pieniądza 03.10.2019 (Polskie Radio24)
+
Dodaj do playlisty

Rada Polityki Pieniężnej (RPP) na posiedzeniu z 02.10.2019 r.pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie - 1,5 proc. I choć inflacja według GUS za wrzesień wynosiła 2,6 proc., to prezes NBP wciąż uspakaja, że wysoka inflacja nam nie grozi.

- Patrzę na inflację z niepokojem, bo jesteśmy blisko spełnienia czarnych prognoz. Z drugiej strony mam nadzieję, że Narodowy Bank Polski w odpowiednim momencie zareaguje, żeby zabezpieczyć nas przed inflacją, która  mogłaby być szkodliwa dla naszej gospodarki – mówił prof. Dariusz Tworzydło.

Pozostawienie stóp procentowych na niezmienionym poziomie dla obywateli oznacza, że nie wzrosną ani odsetki od kredytów, ani od lokat bankowych.

Marcin Roszkowski zaznaczył, że to, czy RPP reaguje na czas widać dopiero zwykle po kilku kwartałach. Przypomniał, że jej zbyt późne reagowanie było widoczne za czasów prezesa NBP prof. Leszka Balcerowicza. Jego zdaniem duże znaczenie przy podejmowaniu przy RPP decyzji mają czynniki zewnętrzne.

- Prezes NBP Adam Glapiński wyraźnie mówił, że stopy procentowe będą utrzymywane na dotychczasowym poziomie. Rozumiem, że RPP nie chce „dokładać się” do ewentualnego spowolnienia gospodarczego. Gdy na rynkach światowych toczy się wojna walutowa, to stopy wszędzie są dziś utrzymywane na niskim poziomie. Dlatego podwyższenie stóp i obniżenie akcji kredytowej byłoby „podcięciem” inwestycji – wyjaśniał Marcin Roszkowski. 

PMI bez optymizmu

Eksperci odnieśli się również do najnowszego wskaźnika PMI za wrzesień, który wyniósł 47,8, co kolejny raz z rzędu dowodzi spadku nastrojów przedsiębiorców. Najgorzej było 6 lat temu, kiedy wyniósł 47,4, ale był to czas kryzysu w gospodarce. Obecnie nasza gospodarka rośnie w tempie 4,8 proc. Same inwestycje wzrosły w I półroczu o 11 proc. Ale przedsiębiorcy wskazują na spadek nowych zamówień, zarówno krajowych, jak i zagranicznych. W ich opinii, biorąc pod uwagę dane z gospodarek Europy Zachodniej trudno oczekiwać poprawy, co negatywnie wpływa na nastroje nad Wisłą.

-  W Niemczech wskaźnik PMI jest obecnie na poziomie 42 pkt., a przecież spora grupa polskich firm jest podwykonawcami niemieckich przedsiębiorstw czy chociażby współpracuje z Niemcami. Tymczasem niemiecka gospodarka rozwija się na poziomie 0,4-0,6 proc. co jest dramatem, szczególnie, że chodzi o wiodącą gospodarkę strefy euro. – mówił Marcin Roszkowski.

Prof. Dariusz Tworzydło zwrócił uwagę, że mimo wszystko spadek PMI w Polsce jest nieznaczny, a to za sprawą transferów społecznych, które wymuszają produkcję, rozwój firm poprzez wzrost popytu wewnętrznego.

- Musimy jednak liczyć się z tym wskaźnikiem. Opinie przedsiębiorców są bardzo ważne, bo to jak oni patrzą na perspektywę rozwoju gospodarki, będzie warunkowało kolejne inwestycje – zaznaczył prof. Tworzydło.

Śląsk polską "Doliną Krzemową"?

Innym tematem, o którym rozmawiali goście "Rządów Pieniądza" był "Plan dla Śląska", nad którym debatują w Katowicach politycy i eksperci. Jak mówi minister finansów, inwestycji i rozwoju Jerzy Kwieciński, chodzi o przywrócenie temu regionowi znaczącej roli zagłębia polskiego przemysłu. Premier z kolei, np. na konwencji PiS w Katowicach mówił, że Śląsk powinien stać się naszą Doliną Krzemową.

- Śląsk to miejsce z dużym potencjałem i kapitałem ludzkim. Stąd też duże znaczenie rozwoju nauki w tym regionie. Poszukuje się wśród uczelni i promuje te, które chcą wspierać kierunki, które będą odpowiadały na bieżące zapotrzebowanie na zawody przyszłości. – mówił gość audycji. Dodał, że sytuacja Śląska nadal jest trudna, bo stale kojarzony jest on tylko z węglem. Dlatego konieczne jest podejmowanie aktywnych działań zmierzających do zamiany tego spojrzenia. 

Marcin Roszkowski zauważył, że tylko połowa zapotrzebowania na energię elektryczną w Polsce pochodzi dziś z węgla.

- Sektor węglowy zapewnia tylko ok. 4 proc. śląskiego PKB. Śląsk już się zmienił, choć nie zmieniło się jeszcze myślenie polityków o Śląsku – stwierdził gość "Rządów Pieniądza".

Dodał, że są inne okręgi przemysłowe bardziej związane z sektorem energetycznym niż Śląsk, jak np. Bełchatów. Rząd musi jednak poświęcać wiele uwagi dla sprawiedliwej transformacji Śląska.

- Jest to długi proces i on się dzieje. Dla przykładu na początku lat 90. mieliśmy 250 tys. górników, dziś mamy 62 tys. – przypomniał Marcin Roszkowski.

Emerytura za wysługę lat

Goście audycji odnieśli się także do pomysłu powiązania prawa do emerytury ze stażem składkowym. Co pozwoliłoby niektórym Polakom na wcześniejsze odejście na emeryturę niż czekanie na osiągnięcie wieku 60 lub 65 lat. W opinii ekspertów, sprawę trzeba dokładnie przemyśleć, przeliczyć, żeby się potem nie okazało się, że mamy jeszcze większe niż dziś problem ze świadczeniami.

Takiego wyliczenia dokonały już związki zawodowe, gdy w 2015 r. NSZZ "Solidarność" podpisała z rezydentem Andrzejem Dudą stosowne porozumienie. Wynika z niego, że zarabiający płacę minimalną przez wskazany w propozycji okres wypracuje sobie chociażby minimalną emeryturę, a przy średnim wynagrodzeniu – średnie świadczenie. Teraz pojawiają się informacje, że pomysł emerytury stażowej wraca, podobnie jak wcześniejszych emerytur dla nauczycieli. Zawsze jednak pozostaje wybór dotyczący tego, czy pracownik decyduje się przejść na emeryturę, czy nadal pracować. Według danych ZUS, ta druga grupa w ostatnich latach wciąż sukcesywnie rośnie.

Gospodarzem programu była Anna Grabowska

PolskieRadio24.pl/PolskieRadio24/Anna Grabowska/SW

Polecane

Wróć do strony głównej