Program 500 + dla niesamodzielnych cieszy się ogromnym poparciem społecznym

Każdy, kto spotkał się z sytuacją braku możliwości samodzielnego życia wie, że to ogromny problem, że opieka i rehabilitacja jest bardzo kosztowna. I pewnie każdy chciałby, żeby te rodziny otrzymywały tyle pieniędzy, ile jest konieczne. Jednak z drugiej strony możliwości budżetu są określone – mówił ekonomista Marek Zuber gość programu Rządy Pieniądza.

2019-10-17, 11:00

Program 500 + dla niesamodzielnych cieszy się ogromnym poparciem społecznym
Zdjęcie ilustracyjne. Foto: Lucky Business/ Shutterstock

Posłuchaj

01.10.2019 Rządy Pieniądza (PolskieRadio24
+
Dodaj do playlisty

Sytuacja niepełnosprawnych, ich wsparcie ze strony państwa oraz wpływ płacy minimalnej na relacje między starszymi i młodszymi pracownikami – zdominowała dyskusję Rządów Pieniądza na antenie PolskiegoRadia24. Gośćmi audycji byli: ekonomista Marek Zuber oraz Paweł Cymcyk - Prezes Związku Maklerów i Doradców.

Warunek poprawy egzystencji

Z programu społecznego dla osób niesamodzielnych PiS skorzysta około 800 tys. osób. Już w pierwszych dniach składania wniosków w formie papierowej trafiło ich do ZUS ponad 80 tys. i liczba ta stale rosła. Prawo do tego świadczenia mają również seniorzy, pod warunkiem, że posiadają zaświadczenie o pierwszym stopniu niepełnosprawności, a wysokość ich świadczenia emerytalno-rentowego nie przekracza 1100 zł albo 1600 zł, z tym że między kwotą 100 zł a 1600 zł obowiązuje tzw. zasada złotówka za złotówkę. Oznacza to zmniejszanie się świadczenia proporcjonalne. I tak, mający emeryturę np. w kwocie 1300 zł, dostanie 300 zł świadczenia uzupełniającego. Jeżeli emerytura wynosi np. 1500 zł będzie to 100 zł.  

Poza wsparciem finansowym działają także inne polityki społeczne państwa mające pomóc osobom niesamodzielnym i ich rodzinom. Są to m.in.: rehabilitacja bez kolejek, nieodpłatne środki higieniczne, warsztaty terapii zajęciowej, czy tzw. opieka wytchnieniowa, pozwalająca opiekunom osób niesamodzielnych na załatwienie pilnych spraw, a być może także na jakiś rodzaj aktywności zawodowej. Propozycji jest oczywiście więcej. M.in. do kwestii aktywności zawodowej osób niepełnosprawnych odniósł się Paweł Cymcyk. Dziś w Polsce wynosi ona 28 proc. Europejska średnia przekracza 40 proc. Liczba nawet Zakładów Pracy Chronionej spadła poniżej tysiąca.

- Element bezpośrednio związany z podejmowaniem pracy jest najbardziej przyszłościowy. Samo wręczenie gotówki, to jak wręczenie symbolicznej ryby. Wędka, czyli możliwość podjęcia pracy w zależności do stopnia niepełnosprawności, jest największą wartością na przyszłość. Pozwala też uniknąć społecznego wykluczenia – argumentował gość audycji.

REKLAMA

Jaka płaca minimalna

Innym poruszonym w Rządach Pieniądza tematem była zapowiedziana przez PiS krocząca podwyżka płacy minimalnej: od 2600 zł brutto w 2020 r. do 4 tys. zł brutto od 2024 r. Kandydatka KO na premiera Małgorzata Kidawa-Błońska mówiła podczas ostatniej konwencji wyborczej, o możliwym konflikcie między starszymi i młodymi pracownikami. Podawała przykład, że młody dostanie 4 tys. zł na początku pracy, a straszy będzie zarabiał 4500 zł, mimo że pracuje 30 lat i ma znacznie większe doświadczenie i umiejętności. Przestrzegała też, że pracodawca może chcieć mu obniżyć wynagrodzenie do minimalnych 4 tys. zł, bo nie będzie w stanie nikomu płacić więcej niż ustawowe minimum.

- Nie wydaje mi się, żeby pracodawcy musieli obniżać komuś pensję, szczególnie że mówimy o płacy za kilka lat, a wtedy sytuacja może się zmienić. Chociaż zatrudnianie młodych osób przy tak wysokim wynagrodzeniu może być w niektórych branżach wyzwaniem, bo osoby te nie wytworzą odpowiednio dużo wartości dodanej. To oznacza, że osoby starsze musiałyby pracować więcej, żeby „dopracować” na te młodsze – oceniał Paweł Cymcyk.

Natomiast w opinii Marka Zubera, starsi i bardziej doświadczeni pracownicy, będą oczekiwali istotnych podwyżek, jeżeli młodzi mieliby dostać 4 tys. zł.

- Sprawa płacy minimalnej nie dotyczy tylko 1,5 mln pracowników, jak słyszymy, ale zdecydowanej ich większości bo jeżeli w sposób radykalny nie zmieni się na niekorzyść sytuacja na rynku pracy, to ze stuprocentową pewnością można powiedzieć, że ten dłużej pracujący będzie chciał zarabiać dużo więcej niż ten, kto dopiero pracę rozpoczyna – przekonywał gość Rządów Pieniądza.

REKLAMA

Gospodarzem programu była Anna Grabowska

PolskieRadio24/Anna Grabowska/SW

 

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej