Czy Trybunał Konstytucyjny uratuje OFE?
Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych oceniając decyzję prezydenta, który podpisał ustawę o OFE i jednocześnie skierował ja do Trybunału Konstytucyjnego, twierdzi, że niewiele to da i los II. filara emerytalnego w Polsce jest już właściwie przesądzony.
2013-12-28, 14:22
Posłuchaj
- Trybunał może np. orzec, że przepisy są niezgodne z konstytucją, ale nie musi nakazać zwrotu pieniędzy z ZUS-u do OFE – mówi Rusewicz. - Jeżeli nawet orzeknie, że zakaz reklamy jest niezgodny z konstytucją, że ogranicza swobodę działalności gospodarczej, to nastąpi to już po okresie dokonania wyboru. – mówi.
Zbadanie pacjenta po śmiertelnym zastrzyku nie przywróci mu zdrowia
- Można oczywiście przywrócić jakieś terminy, umożliwić wówczas reklamę OFE i przekazywanie informacji na ten temat. To wprowadzi jednak duże zamieszanie - podkreśla.
Prezydent podpisał ustawę o OFE i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego
– Natomiast w sytuacji bessy na giełdzie, gdy będą straty wynikające z konieczności tak wysokiego inwestowania w akcje, wówczas pojawi się problem strat po stronie członków OFE. Stąd pytanie – w jaki sposób te osoby będą mogły dochodzić swoich roszczeń – pyta prezes Małgorzata Rusewicz. I podsumowuje - To rozczarowująca decyzja.
REKLAMA
Prezydent ma dużo wątpliwości
Jak stwierdza Rusewicz, tą decyzją prezydent udowadnia, że nie ma pewności, czy przepisy ustawy o OFE są zgodne z ustawą zasadniczą. – Sporo tych wątpliwości zostało dzisiaj wymienionych i dlatego ta decyzja rozczarowuje – mówi.
Dać Bogu świeczkę i diabłu ogarek?
- Tym bardziej, że ostatnio było parę wywiadów, w których prezydent krytycznie odnosił się do tego projektu, do trybu jego procedowania. Dlatego miałam nadzieję, że prezydent prewencyjnie skieruje ustawę przyjęta przez parlament do Trybunału Konstytucyjnego, a nie dopiero po podpisaniu – zauważa prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Najważniejsze – zgodność z konstytucją
Na stwierdzenie, że być może prezydent wykazał się odpowiedzialnością za finanse państwa za przyszłoroczny budżet, Rusewicz odpowiada, że wolałaby na to spojrzeć z punktu widzenia osoby, która stoi na czele państwa, i która również rozpatruje te ustawy przyjęte przez parlament pod kątem zgodności z konstytucją. - Prezydent jest strażnikiem konstytucji i dlatego uważam, ze ustawa powinna najpierw trafić do Trybunału – dodaje Małgorzata Rusewicz.
Najważniejsza wątpliwość – kto jest właścicielem środków gromadzonych w OFE
Zauważa, że zastrzeżeń było dużo i wymienia: zakaz inwestowania w obligacje, nakaz inwestowania większości aktywów w akcje, zbyt daleko idąca ingerencja państwa w swobodę działalności gospodarczej i kwestia przeniesienia części aktywów z OFE do ZUS-u. – Myślę, że kluczowa jest ta ostatnia kwestia, dotycząca przenoszenia obligacji. Tak naprawdę chodzi o pytanie: kto jest właścicielem środków gromadzonych w Otwartych Funduszach Emerytalnych.
REKLAMA
Kłótnia o pieniądze z OFE: prywatne czy rządu?
- Pozostałe wątpliwości dowodzą, że ta ustawa powinna trafić do Trybunału wcześniej, ponieważ jeżeli mówimy o zakazie reklamy, o zakazie inwestowania w obligacje czy o nakazie, inwestowania w akcje, to biorąc pod uwagę fakt, że TK zajmie się tym wnioskiem za kilka miesięcy, trzeba zauważyć że pewne rzeczy już się „zadzieją” i będą to straty nieodwracalne – podkreśla zauważa Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
Ograniczenie możliwości OFE
Dwie najważniejsze zmiany które wprowadza ustawa rządowa, to po pierwsze: przekazanie środków z OFE do ZUS-u, dotyczące obligacji skarbowych stanowiących około połowy aktywów, i po drugie: przyszli emeryci będą mieli wybór – albo cała składka trafia do ZUS-u, albo na wniosek zainteresowanego lwia część trafia do ZUS-u, a pozostała drobna część do OFE.
Zakneblowane OFE
Na pytanie, w jaki sposób OFE chcą zachęcić Polaków do pozostania w Funduszach prezes odpowiada krótko - Nie możemy. Jeżeli w poniedziałek ukaże się Dziennik Ustaw z nową ustawą, która po 14 dniach wejdzie w życie, to są te ostatnie dni (w okresie noworocznym), kiedy można jeszcze informować i namawiać – mówi Rusewicz.
REKLAMA
- Co jeszcze warto podkreślić, nie wszyscy będą mieli swobodny wybór. Jeśli ktoś ma tylko 10 lat do emerytury – to wyboru nie ma. Jego wszystkie nowe składki będą kierowane do ZUS-u, będą przeniesione. I to jest wątek, który także powinien się pojawić w pytaniach pana prezydenta do Trybunału Konstytucyjnego – uważa prezes Małgorzata Rusewicz.
OFE po zmianach – najpierw marginalizacja, potem zanik
– Jest to ustawa która może doprowadzić do marginalizacji II. filara i Otwartych Funduszy Emerytalnych. Natomiast w przeciągu 3-5 lat - do zmniejszenia liczby funkcjonujących OFE na rynku .
Na pytanie, czy któreś z PTE może się wycofać po tej decyzji prezydenta z Polski prezes Rusewicz odpowiada: – Dzisiaj trudno odpowiedzieć, ponieważ żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte, ale firmy zastanawiają się nad różnymi działaniami. Te przepisy mogą także naruszać przepisy o BIT-ach (ang. Bilateral Investment Treaties czyli umowy o wzajemnym popieraniu i ochronie inwestycji*– od red.), stąd rozpatrywane były kroki podjęcia sporu z polskim rządem w tej sprawie. Czy dzisiaj ktoś podejmie taką decyzję – nie wiadomo, ale było to rozważane – przypomina pani prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
W oczekiwaniu na decyzję KNF
Izba Gospodarcza Towarzystw Emerytalnych nie ma podstawy prawnej, aby złożyć swój wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, i choć były zapowiedzi niektórych partii o złożeniu takiego wniosku do TK, ale Izba nie będzie wykorzystywała drogi poselskiej. – W tej chwili jest za to wyjaśniane z KNF, czy w takim brzmieniu ustawy możemy przekazywać informacje nt. rankingów kwartalnych i stóp zwrotu osiąganych przez poszczególne otwarte fundusze. - Przyjęty zapis o zakazie reklamy jest kuriozalny i dlatego liczę na rozwagę oraz logiczny sposób myślenia KNF-u w tym zakresie – dodaje Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.
REKLAMA
Krzysztof Rzyman
REKLAMA