Emerytura: jak nie OFE i ZUS to co?

2014-02-04, 16:57

Emerytura: jak nie OFE i ZUS to co?
Przyszli emeryci nie mogą liczyć tylko na ZUS czy OFE. Foto: Glowimages.com

Eksperci nie mają wątpliwości – jeśli przyszli emeryci chcą liczyć na emeryturę, to oprócz opłacania składek do ZUS czy OFE muszą zacząć solidnie oszczędzać i inwestować. W Polsce jest już kilka instrumentów, dzięki którym można dosypać pieniędzy do sakiewki na starość.

Posłuchaj

Jak dodatkowo zbierać pieniądze na emeryturę radzi Jarosław Sadowski, ekspert z Expandera./ Hanna Lichocka, Polskie Radio/
+
Dodaj do playlisty

Rząd zmieniając ustawę o OFE, czyli II filarze emerytalnym zapewnia, że tylko gromadzenie środków w ZUS daje gwarancję, i to państwową, otrzymywania emerytury. Eksperci twierdzą, że i owszem, ale ani z z ZUS-u ani z okrojonych OFE nie możemy się spodziewać zbyt wysokich świadczeń w przyszłości, dlatego o swoje emerytury powinniśmy zadbać sami.

Przypomnijmy – wczoraj do ZUS-u trafiło drogą elektroniczną 51,5 proc. aktywów Otwartych Funduszy Emerytalnych, głównie obligacji skarbowych. Ich wartość wyniosła 153 mld 151 mln zł. Te środki zapisane zostaną na subkontach ubezpieczonych w ZUS-ie.

Według wielu ekspertów ostatnie zmiany w systemie emerytalnym w Polsce oznaczają nacjonalizację prywatnych oszczędności obywateli zgromadzonych na kontach OFE.  Wątpliwości  w tej sprawie rozstrzygnie Trybunał Konstytucyjny na wniosek prezydenta.

Emerycie – zadbaj o siebie, omiń podatek Belki

Historia OFE w Polsce pokazuje, że Polacy przede wszystkim powinni sami zadbać o swoją przyszłość po zakończeniu aktywności zawodowej. – Warto powiedzieć o produktach stricte do tego przeznaczonych, czyli IKE i IKZE, które oprócz oszczędzania na emeryturę, dają nam podatkowe korzyści, powodujące że te pieniądze jeszcze szybciej się pomnażają – uważa Jarosław Sadowski, ekspert z Expandera. Nie mówiąc o tym, że IKE i IKZE pozwalają oszczędzić na podatkach.

Dzięki IKE ominiemy podatek Belki

– W sytuacji, gdy inwestujemy lub oszczędzamy na lokatach, zawsze w momencie gdy dostajemy swoje pieniądze wraz z odsetkami, część tych odsetek, 19 proc., jest zabierana, jako tzw. podatek Belki. Natomiast w przypadku IKE te 19 proc. zysku możemy sobie zatrzymać, może nie jest to dużo, ale w skali 20 – 30 lat, te odsetki mogą być bardzo duże i ten podatek może być bardzo wysoki, a my wtedy ten podatek zaoszczędzamy – wyjaśnia ekspert Expandera.

IKZE pozwala na odliczenie części podatku od dochodu

W IKZE jest trochę inaczej. Jeśli wpłacimy pieniądze do IKZE, kończy się rok, i rozliczamy się z podatku z urzędem skarbowym, to możemy sobie odliczyć od naszego dochodu rocznego te pieniądze, które wpłaciliśmy do IKZE, więc fiskus zwróci nam część podatku, który zapłaciliśmy w danym roku – wyjaśnia Jarosław Sadowski.

Pamiętajmy jednak o limitach

Są tam jednak limity. W przypadku IKE jest to 11 tys. rocznie, tyle pieniędzy można wpłacić.

Jak jednak zwraca uwagę Sadowski, największym problemem jest zwykle to, żeby w ogóle się do dodatkowego oszczędzania na emeryturę przekonać, gdyż nadal niewiele osób wie, jakie są korzyści podatkowe, jak to działa w porównaniu do innych produktów, i jak pomnaża nasze pieniądze.

Młodzi mogą bardziej ryzykować, postawić na fundusze

Jeśli mamy przed sobą wiele lat oszczędzania, możemy sobie pozwolić na bardziej ryzykowne instrumenty, ponieważ instytucje działające na polskim rynku oferują różne programy emerytalne.

– Jeżeli ktoś ma już niewiele czasu do emerytury, to zwykle wybiera bezpieczne formy lokowania. Ale w przypadku tych osób, które mają jeszcze kilkadziesiąt czy kilkanaście lat, często bardzo opłacalne jest, by część tych pieniędzy przeznaczonych na oszczędności emerytalne zainwestować – mówi ekspert.

– To niekoniecznie musi oznaczać zakup akcji, ale czasami jakiś produktów, które łączą ze sobą szanse na uzyskanie wysokich zysków i pewnego rodzaju bezpieczeństwo. Są to zarówno fundusze inwestycyjne mieszane, np. zrównoważone czy stabilnego wzrostu, jak i produkty strukturyzowane, które dają bezpieczeństwo i szanse wysokich zysków. Najważniejsze to wybrać sposób i powoli gromadzić pieniądze na emeryturę – dodaje ekspert.

Bez oszczędności dostaniemy 1/3 wynagrodzenia

Mocnym argumentem, przemawiającym za koniecznością dodatkowego oszczędzania na emeryturę, jest prognozowana przez większość ekspertów tzw. stopa zastąpienia, której możemy się spodziewać po zakończeniu aktywności zawodowej za kilkanaście lat.

Według najbardziej optymistycznych założeń wyniesie ona 50 proc. naszego obecnego wynagrodzenia, a według wcale nierzadkich prognoz pesymistycznych – zaledwie 30 proc.

Jak wiec widać musimy uwierzyć, że na emeryturę trzeba zbierać pieniądze całe życie i to w dodatku skąd się da. W innym przypadku emerytów czeka może i piękna, ale biedna i pełna wyrzeczeń, starość.

Halina Lichocka/mb

Polecane

Wróć do strony głównej