Polak przez rok zużywa średnio około 300 toreb foliowych. Czy ograniczy to nowa opłata?

Dzień bez opakowań foliowych dziesięć lat temu zainicjował ówczesny łódzki radny Krzysztof Piątkowski, obecnie wiceprezydent Łodzi.

Łódzcy radni przyjęli wówczas uchwałę zakazującą bezpłatnej dystrybucji "foliówek". Została ona jednak uznana za naruszenie konstytucyjnej swobody działalności gospodarczej i unieważniona przez wojewodę. Wątpliwości wzbudził zapis proponujący karę do 5 tysięcy złotych dla właściciela sklepu za rozdawanie toreb klientom.

Wyrzut ekologicznego sumienia

Statystyczny Polak przez rok zużywa średnio około 300 toreb foliowych, co daje ponad 11 miliardów tego typu opakowań. By powstrzymać ten proceder, od 1 stycznia rząd wprowadził opłatę recyklingową za torbę foliową, do czego Polskę zobowiązywały przepisy unijne.

Zdaniem wiceministra środowiska Sławomira Mazurka, opłata ma pomóc w ograniczeniu stosowania plastikowych toreb. Nowela ustawy o gospodarce opakowaniami, nad którą pracowało ministerstwo środowiska, określa wysokość opłaty za plastikową reklamówkę na 20 groszy.

REKLAMA

"Te 11 miliardów toreb, które rocznie w Polsce wytwarzamy, to ważny wyrzut sumienia ekologicznego, więc warto rezygnować z toreb foliowych na rzecz tych wielokrotnego użytku" – powiedział Mazurek. Kwoty uzyskane z opłat za "foliówki" mają być przeznaczona na walkę ze smogiem.

A może całkowity zakaz?

W naszym kraju każdego roku na wysypiska trafia około 55 tysięcy ton plastikowych torebek. Bardzo dużo takich opakowań trafia też do oceanu, gdzie ulegają degradacji. Zwierzęta morskie mylą kawałki plastiku z drobinkami pokarmu. Z tego powodu każdego roku ponad milion ich ginie. Całkowity zakaz używania jednorazowych toreb obowiązuje między innymi w Australii, na Alasce, w Bangladeszu czy we Francji.

PAP, ak, NRG