Hongkong tonie w śmieciach, bo Chiny już nie chcą ich kupować

Hongkong nie może sobie poradzić z własnymi śmieciami, ponieważ Chiny zakazały importu niektórych odpadów.

2018-01-31, 16:39

Hongkong tonie w śmieciach, bo Chiny już nie chcą ich kupować
Władze Hongkongu przyznały, że radzą sobie z problemem śmieci.Foto: A. Kaliński

Do 2017 roku Hongkong wywoził blisko 90 proc. swoich surowców wtórnych do Chin kontynentalnych. Sytuację zmienił zakaz importu, który obowiązuje od początku roku i dotyczy 24 rodzajów nieprzetworzonych odpadów. Hongkong jest częścią Chin, ale jako specjalny region administracyjny również został objęty zakazem.

Bogate miasto, a recykling jak w Trzecim Świecie

„Olbrzymie sterty starych gazet, kartonu i odpadów biurowych” zgromadziły się w ciągu ostatnich kilku miesięcy w hongkońskich dokach – informuje Reuters.

Władze Hongkongu przyznały, że nie są w stanie poradzić sobie z problemem odpadów, twierdząc, że enklawa nie dysponuje wystarczająco dużym terenem, aby pomieścić wydajny przemysł przetwórstwa śmieci. Według krytyków miasto nie zrobiło dość, by rozwinąć system zarządzania odpadami.

„Hongkong jest bogatym miastem z recyklingiem na poziomie Trzeciego Świata (…) Wysyłanie nieprzetworzonych odpadów do Chin było zbyt łatwe” - powiedział przedstawiciel hongkońskiej organizacji pozarządowej Ocean Recovery Alliance, cytowany przez agencję Reutera.

REKLAMA

Śmieci płynęły do Chin

W ciągu ostatnich trzech dekad Chiny stały się największym światowym importerem odpadów, a w 2012 roku trafiło tam 56 proc. globalnych odpadów z tworzyw sztucznych – podał hongkoński dziennik „South China Morning Post”.

Gazeta ocenia, że zakaz może wywołać kłopoty w niektórych krajach, np. w Wielkiej Brytanii, która w latach 2012-2016 wywoziła do Chin pół miliona ton odpadów plastikowych rocznie.

PAP, ak, NRG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej