Bruksela chce utemperować wielkie sieci handlowe i wzmocnić mniejszych dostawców żywności
Opóźnione płatności za produkty łatwo psujące się, anulowanie zamówień w ostatniej chwili, jednostronne zmiany warunków umowy - wszystkie te praktyki stosowane przez sieci wobec dostawców mają być zakazane - zgodnie z projektem Komisji Europejskiej.
2018-04-12, 15:43
"Fundamentem tej propozycji jest uczciwość. To odpowiedź Komisji na trudności z jakimi obywatele mierzą się w swoim codziennym życiu. Nieuczciwe praktyki handlowe są sprzeczne z zasadą dobrej wiary i uczciwego obrotu" - powiedział na konferencji prasowej w Brukseli unijny komisarz ds. rolnictwa Phil Hogan.
Wzmocnić małych i średnich
W projekcie rozwiązań prawnych Komisja Europejska chce m.in. odebrać marketom możliwość żądania, aby dostawca płacił za zmarnowane produkty. Teraz sklepy nie muszą brać odpowiedzialności za żywność, której nie uda się im sprzedać.
Nowe propozycje, których celem jest wzmocnienie pozycji małych i średnich firm, producentów oraz rolników dotykają też problemu narzucania przez sieci handlowe niektórych praktyk takich jak np. obowiązkowego reklamowania się, czy opłat za przedłużenie kontraktu.
KE chce, by praktyki te były dozwolone pod warunkiem, że zostaną z góry zawarte w sposób jasny i jednoznaczny w umowie pomiędzy stronami: nabywca zwraca dostawcy niesprzedane produkty spożywcze, nabywca pobiera od dostawcy opłatę za zagwarantowanie lub przedłużenie umowy o dostawę produktów spożywczych; dostawca ponosi koszty promowania lub wprowadzania do obrotu produktów spożywczych sprzedawanych przez nabywcę itd.
REKLAMA
Dyktat wielkich
"Przez dzisiejszą propozycję chcemy chronić najsłabsze ogniwa w łańcuchu dostaw żywności i przez to wzmocnić cały ten łańcuch, bo każdy łańcuch jest tak silny jak jego najsłabszy element" - podkreślał Hogan. Pytał przy tym retorycznie, czy uczciwe jest, by duża korporacja zmuszała do czekania miesiącami małych producentów na płatności? "To nie jest uczciwe i musi się skończyć" - oświadczył.
Proponowana przez KE dyrektywa nakłada na państwa członkowskie obowiązek wyznaczenia organu odpowiedzialnego za wdrażanie zakazu stosowania wymienionych w przepisach praktyk. KE przekonuje, że jej rozwiązania nie doprowadzą do wzrostu cen.
PAP, ak, NRG
REKLAMA