NFOŚiGW: "Wiązanie podwyżek z planowaną dopiero opłatą antyemisyjną w Polsce nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego"
Polscy kierowcy są zaniepokojeni wzrostem cen benzyny i oleju napędowego na stacjach paliwowych. W mediach pojawiają się spekulacje, że przyczyną może być nowy „podatek ekologiczny”.
2018-05-17, 13:51
"Wzrost cen hurtowych ropy naftowej na rynkach światowych rzutuje, przy zachowaniu tego samego poziomu stóp marż, narzutów i podatków, na ceny detaliczne na polskich stacjach paliwowych. Wiązanie podwyżek z planowaną dopiero opłatą antyemisyjną w Polsce nie ma żadnego uzasadnienia merytorycznego. Takie interpretacje to - niestety - jedynie plotki, spekulacje czy wręcz manipulacje, a nie rzeczowa ocena sytuacji na rynku" - skomentował Zastępca Prezesa Zarządu NFOŚiGW, Dominik Bąk.
Dodatkowa opłata od przyszłego roku
Opłata emisyjna (zwana też „antyemisyjną”) to instrument, który ma zostać wprowadzany od 1 stycznia 2019 r. projektowaną ustawą o zmianie ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych oraz niektórych innych ustaw.
Projekt ustawy został rozpatrzony w dniach 11 i 16 maja 2018 r. przez sejmową Komisję do Spraw Energii i Skarbu Państwa. Jego drugie czytanie odbędzie się najprawdopodobniej na kolejnym posiedzeniu sejmu planowanym na 5-8 czerwca 2018 r.
Przyczyny podwyżek
Analitycy rynku zwracają uwagę, że przyczyny obecnego wzrostu cen ropy naftowej, czyli także gotowych paliw są głównie zewnętrzne i nie mają nic wspólnego z polityką ekologiczną Polski. Wymieniają zwłaszcza takie czynniki, jak odstąpienie USA od porozumienia nuklearnego z Iranem oraz krwawe starcia, dla których tłem jest przeniesienie ambasady Stanów Zjednoczonych z Tel Awiwu do Jerozolimy. Według ekspertów, właśnie niepokoje wokół tych kwestii przekładają się na cenowy trend rosnący na światowym rynku ropy.
REKLAMA
PAP, ak, NRG
REKLAMA