Zielona światło dla nowej matrycy VAT. Ma być prościej
W nowej matrycy VAT chodzi o uproszczenie stawek. W dotychczasowym - często aburdalnym systemie - stawki zależą np. od daty ważności, czy składu produktu - a to dla biznesu często oznacza chaos.
2019-03-06, 16:45
Posłuchaj
W nowym systemie tańsze będą e-booki czy pieluszki. Wyższa będzie stawka na przykład na owoce morza. Kontrowersje budzi wciąż rozróżnienie stawek dla soków, nektarów i napojów.
To ma być koniec z absurdami w tym podatku. Według obowiązujących teraz zasad z 5-procentowej preferencji korzysta na przykład sos musztardowy, ale już musztarda jest obłożna 23-procentową stawką. VAT na pączki zależy od nadzienia, a w hamburgerze każdy składnik ma inną stawkę a na końcu i tak nie wiadomo czy jest to danie gotowe czy usługa restauracyjna.
Jak wylicza Grant Thornton - fiskus każdego roku dostaje ponad 1000 zapytań o interpretacje - tylko w kontekście VATu na jedzenie.
REKLAMA
- Firmy idą także od sądów - mówił w radiowej Jedynce Jacek Matarewicz z kancelarii Ożóg Tomczykowski.
- Kierunek przyjętego przez rząd projektu to przede wszystkim prostota - zaznaczył Filip Świtała, wiceminister finansów.
Ustawa wejdzie w życie w czerwcu lub lipcu. Przedsiębiorcy będą mieli pół roku nieformalnego vacatio legis. Nowe stawki zaczną obowiązywać od przyszłego roku. W tym czasie firmy będą mogły uzyskać wiążącą informację stawkową - czyli decyzje jak opodatkować dany towar czy usługę.
REKLAMA
Większość stawek będzie równanych w dół. Kontrowersje budzi zwłaszcza zmiana stawki podatku w odniesieniu do soków i nektarów w zależności od wkładu owocowego. Walkę o dalsze konsultacje zapowiadają stowarzyszenia producentów.
Marcin Jagiełowicz, ak, NRG
REKLAMA