A. Abramowicz o zmianie w składkach na ZUS od firm: nikt nie straci
Uzależnienie składek na ZUS od dochodów, w przypadku małych przedsiebiorców - to jedna z propozycji PiS, ktora padła w obecnej kampanii wyborczej. Pomysł ten komentował w wywiadzie dla naszego portalu Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorstw.
2019-09-19, 17:55
Posłuchaj
Adam Abramowicz przypomniał wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, że ryczałt zostanie zniesiony i zastąpiony "systemem proporcjonalnym do dochodu z maksymalną stawką obecnego ryczałtu".
Jak mówił rzecznik MŚP "nie ma się czego bać, bo gdyby nastąpiła taka zmiana systemu to nikt nie straci". Pytany o to, ile realnie firmy będą mogły z tego systemu skorzystać - odparł, że "rozumie, iż ten procent od dochodu nie będzie większy niż mają dzisiaj etatowi pracownicy".
Przypomniał, że w Polsce działa 2,5 mln firm, ale tych dużych, które mają obroty powyżej 100 mln złotych rocznie jest 400 tysięcy. Większość, dodał, to firmy bardzo małe często jednoosobowe pracujące na własny rachunek, które mają dochody podobne do pracowników na etatach.
REKLAMA
- A od nich żąda się zapłacenia składki ryczałtowej, kiedy na etacie płaci się składkę proporcjonalną - przypomniał rzecznik.
Dlatego, jak mówił, niekiedy przedsiębiorcy nie byli w stanie zapłacić składkę np. w "gorszym miesiącu".
Adam Abramowicz pytany o propozycję zniesienie od nowego roku limitu 30-krotności składek na ZUS - odparł, "że trzeba się zastanowić nad skutkami", bo mogą one być różne, bo dla wielu firm oznacza to wzrost kosztów pracy.
REKLAMA
Jak dodał - może to również zniechęcać ludzi, którzy dobrze zarabiają, aby pracować w takiej formie jak obecnie.
Błażej Prośniewski, akg
REKLAMA