Eksport "elektryków" uratował Muska

W ubiegłym roku aż 367 500 aut koncernu Tesla, należącego do ekscentrycznego miliardera Elona Muska znalazło nabywców. Akcje Tesli podrożały o 5,45 proc. i odnotowały historyczny poziom.

2020-01-04, 12:41

Eksport "elektryków" uratował Muska

Wbrew oczekiwaniom udało się osiągnąć planowaną sprzedaż "elektryków". Model 3 Tesli miał wzrost sprzedaży aż o 50 % do poziomu 92 550 aut (licząc rok 2019 do 2018 roku)


Analitycy oczekiwali, że firma Elona Muska wypuści na rynek tylko 106 000 samochodów w końcówce roku 2019. Ale sprzedaż od października do grudnia zwiększyła się o 15 proc. w porównaniu do II kwartału 2019 roku.


Najbardziej pomogła sprzedaż do Europy, dzięki zwiększeniu produkcji w szanghajskiej montowni Tesli. Dodatkowym czynnikiem zachęcającym Europejczyków do kupna aut ze stajni Elona Muska, była informacja o budowie dużej fabryki Tesli pod Berlinem.

Europejczycy kupowali Teslę ponieważ europejskie rządy stosują różnego typu fiskalne zachęty do kupna elektrycznych aut. A europejscy producenci samochodów zbyt późno dostrzegli nowy trend u konsumentów ze Starego Kontynentu. Tymczasem obniżenie ceny i dopłaty dla nabywców "elektryków", zrównały cenowo Teslę z najgroźniejszymi rywalami czyli elektrycznymi pojazdami z Chin.

REKLAMA

W Stanach Zjednoczonych auta elektryczne już zdobyły przebojem ten ogromny rynek, dlatego Waszyngton zaprzestał promowania tego typu pojazdów przez różnego typu dotacje i ulgi.

Na inwestorach duże, pozytywne  wrażenie zrobiła postawa Elona Muska, który po wielu rynkowych wpadkach i spadku akcji zapowiedział, że jeśli będzie zmuszony opuścić nowojorska giełdę to odda pieniądze akcjonariuszom wykorzystując do tego własny majątek. To była reakcja na coraz większy sceptycyzm instytucjonalnych inwestorów na problemy Tesli z utrzymaniem planowanej produkcji, zwłaszcza popularnego modelu 3.

PolskieRadio24.pl/IAR/PAP/SW 


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej