Technologiczni giganci mają problem. Koronawirus zamroził zyski
Największe amerykańskie firmy technologiczne zmagają się z efektami epidemii COVID-19. Wstrzymanie produkcji w chińskich fabrykach odbija się na ich prognozach wyników i notowaniach na giełdzie.
2020-03-03, 16:01
Choć ostatnie dane wskazują na to, że epidemia nowego koronawirusa w Chinach momentami słabnie, zaraza już odbiła swoje piętno na technologicznych gigantach z USA. Firmy takie jak Apple czy Microsoft wystosowały ostrzeżenia dla inwestorów inforumujące ich o możliwości niższych od oczekiwanych wyników finansowych.
Powiązany Artykuł
Ustawa ws. koronawirusa przyjęta przez Sejm. Poznaj szczegóły projektu
To głównie efekt wstrzymania lub spowolnienia pracy fabryk w Chinach i krajach ościennych, gdzie większość z nich ma swoją produkcję.
W przypadku Microsoftu, zrewidowano np. prognozy wyników sprzedaży produkowanych w Chinach tabletów i laptopów. Prognozy te zostały opublikowane zaledwie kilka tygodni wcześniej.
Apple ma z kolei problemy m.in. z soczewkami do aparatów w iPhone'ach. Cytowany przez specjalistyczny portal The Verge analityk Ming-Chi Kuo z TF International Securities przewiduje, że problemy Apple'a mogą potrwać nawet do drugiego kwartału.
Powiązany Artykuł
Koronawirus zwalczany w Japonii... polskim spirytusem. Produktu brakuje na półkach
Jak pisze "New York Times", problem dotyczy niemal całej branży. Według analityków Goldman Sachs, na których powołuje się dziennik, 500 największych firm tworzących indeks S&P 500 może łącznie nie odnotować żadnego wzrostu zysków. Pierwotne prognozy banku wskazywały na wzrost w wysokości 6 proc.
Firmy technologiczne w tym gronie są wśród najbardziej poszkodowanych - we wtorek łączna wartość ich akcji spadła o 9,3 proc. w porównaniu do ubiegłego czwartku.
REKLAMA
>>>[CZYTAJ TAKŻE] Epidemia koronawirusa. Europejski Bank Centralny wyda miliony na pomoc dla strefy euro
Mimo tych trudności giganci widzą światełko w tunelu. Głównie z powodu zmniejszającego się tempa rozprzestrzeniania epidemii w Chinach. W poniedziałek chińskie władze ogłosiły, że poza prowincją Hubei, gdzie rozpoczęła się epidemia, w reszcie kraju zanotowano jedynie 11 nowych przypadków choroby Covid-19.
Pierwsze fabryki zaczęły wznawiać produkcję już w ubiegłym tygodniu, choć wciąż nie pracują one na pełnej mocy. Szef Apple, Tim Cook, oświadczył w wywiadzie dla telewizji Fox Business Network, że wydaje mu się, że Chiny radzą sobie z kontrolą epidemii.
PAP, PR24, akg
REKLAMA