Koronawirus a polska gospodarka. Prezes PFR: nie idziemy w kierunku negatywnych scenariuszy
Pandemia pozostawia swoje ślady również na polskiej gospodarce. Kolejne tarcze antykryzysowe osłabiają jej skutki, ale efektem mniejszych zamówień, spadku produkcji oraz "zamrożenia" wielu sektorów jest spadek wzrostu gospodarczego. Jak powiedział prezes PFR Paweł Borys we wtorek na antenie radia TOK FM, PKB może się skurczyć w II kwartale tego roku o ok. 8-10 proc.
2020-06-02, 10:50
- Wydaje mi się, że nie idziemy w kierunku bardzo negatywnych scenariuszy, czyli spadek rzędu 15 proc., ale trzeba się liczyć, że PKB może się skurczyć w II kwartale o ok. 8-10 proc" - powiedział Borys, podkreślając, że mamy już do czynienia z pewnym ożywieniem gospodarki m.in. w związku z luzowaniem ograniczeń po koronawirusie.
Powiązany Artykuł
Wiceminister rozwoju: tarcza antykryzysowa to ponad 60 mld zł na kontach przedsiębiorców
Sektor bankowy pod presją – mniej kredytów, mniejsze dochody
Pytany o kondycję sektora bankowego ocenił, że pomimo działań banku centralnego będzie "ciężko o wzrost akcji kredytowej, bo mamy do czynienia jednocześnie z głęboką recesją".
Jak powiedział, nie sądzi, by w tym roku nastąpił wzrost akcji kredytowej. -Tu raczej chodzi o to, żeby nie doszło do załamania na rynku kredytów, a tu chyba nam to nie grozi - mówił.
Ocenił, że sytuacja banków jest stabilna, mimo że obniżka stóp procentowych wpływa na spadek dochodów banków.
PAP, jk
REKLAMA