Turcja chce zmniejszyć zależność od gazu z Rosji. Robi pierwszy krok
Turcja zbliża się do podpisania precedensowego kredytu na LNG. Stambuł kończy rozmowy z Deutsche Bank AG o użyczeniu kredytu w wysokości miliarda euro na sfinansowanie zakupu LNG. Ma to zmniejszyć zależność kraju od Rosji. Kwota jest niewielka, ale może stanowić precedens - ocenia Bloomberg.
2022-04-21, 15:11
- Boru Hatlari ile Petrol Tasima AS to państwowy operator gazociągów znany jako Botas, ma wykorzystać pieniądze na zakup LNG od producentów z USA oraz od firm handlowych w Europie - przekazał Bloomberg powołując się na osoby "posiadające bezpośrednią wiedzę na ten temat".
Transakcja oznacza pierwszy kredyt na import LNG i otwiera drogę do podobnych umów, które pozwolą Botasowi zdywersyfikować dostawy, obecnie zdominowane przez Rosję i Iran.
Rosnące ceny energii
Turecka spółka ucierpiała z powodu rosnących cen energii; jeszcze przed wybuchem wojny dostawcy starali się sprostać wzrostowi zużycia gazu po pandemii, a wzrost cen gazu po 24 lutego zwiększył rachunki. W celu utrzymania działalności tej firmy rząd w Ankarze "wpompował w Botas więcej pieniędzy niż w całym 2021 roku".
Ponadto firma była "największym odbiorcą" 18 mld dolarów, które bank centralny sprzedał firmom państwowym w ciągu ostatnich pięciu miesięcy, co zwiększyło presję na rezerwy walutowe Turcji.
Źródła Bloomberga powiedziały, że prawdopodobnie "pożyczka gwarantowana przez tureckie Ministerstwo Skarbu i Finansów będzie miała nawet pięcioletni okres zapadalności i może zostać podwojona".
- Przy obecnych cenach LNG, finansowanie mogłoby wynieść około 1 miliarda metrów sześciennych gazu, co stanowi ułamek zeszłorocznego zużycia Turcji, wynoszącego ponad 61 miliardów metrów sześciennych - wyjaśniła agencja.
Według Bloomberga umowy finansowe wspierane przez zachodnie instytucje finansowe pomogłyby Turcji sfinansować droższe zakupy LNG, jednocześnie zmniejszając zależność od importu z Rosji. Rosja obecnie zaspokaja ponad połowę tureckiego zapotrzebowania na gaz.
Deutsche Bank, Botas i tureckie Ministerstwo Skarbu odmówiły Bloombergowi komentarza.
REKLAMA
PR24, akg
REKLAMA