Niemcy: inflacja największym zmartwieniem, wojna na Ukrainie wywołuje mniejsze obawy
To inflacja, czyli zagrożenie dla prywatnych portfeli i całej gospodarki, jest dziś największym zmartwieniem społeczeństwa najważniejszej potęgi gospodarczej Europy, czyli RFN. W sondażu firmy McKinsey około 48 proc. Niemców stwierdziło, że ich największym zmartwieniem w tej chwili jest inflacja. Natomiast na wojnę na Ukrainie jako na największą bolączkę wskazało 24 proc. ankietowanych.
2022-07-18, 11:52
Szybko rosnące ceny w niemal wszystkich dziedzinach życia wywołują obecnie w Niemczech największy niepokój - 48 proc. obawiających się inflacji to wyraźnie więcej niż w kwietniu. Wówczas 40 procent respondentów wymieniało wzrost cen jako swój główny problem. "Obawy konsumentów o dalszy wzrost cen utrwalają się" - powiedział ekspert McKinsey, Marcus Jacob, cytowany przez agencję dpa.
Strach przed wojną na Ukrainie został natomiast zepchnięty na dalszy plan. Gdy w kwietniu jeden na trzech respondentów (34 procent) wymienił inwazję Rosji na Ukrainę jako swój największy problem, to w czerwcowym badaniu uczynił to tylko jeden na czterech (24 procent). Pomimo obecnych wysokich wskaźników zakażeń tylko cztery procent respondentów wymieniło pandemię COVID-19 jako swoje największe zmartwienie.
Jak wynika z badania, rosnące ceny już teraz mają zauważalny wpływ na codzienne życie wielu osób w Niemczech. "Zdecydowana większość - 73 procent - zmieniła już swoje zachowania zakupowe, by zaoszczędzić" - poinformował Jacob. Zamiast drogich markowych artykułów w wózkach sklepowych częściej lądują marki własne sieci handlowych. Zamiast w supermarketach czy sklepach specjalistycznych ludzie częściej robią zakupy w dyskontach. "Ten trend przyspiesza" - stwierdził ekspert McKinseya.
Czytaj także:
- Wrzenie w niemieckich mediach społecznościowych. Kryzys energetyczny może zakończyć się radykalnymi protestami
- Katastrofalne wyniki SPD. Niemieckie media obarczają winą kanclerza Scholza
- Niemcy: minister gospodarki oskarżany o sianie paniki ws. kryzysu gazowego
Ponieważ więcej pieniędzy trzeba wydać na benzynę i jedzenie, według firmy McKinsey ludzie oszczędzają także na ubraniach i butach, ale również na meblach i elektronice. Mniej pieniędzy jest też odkładanych. W badaniu 59 proc. respondentów stwierdziło, że teraz zwróci większą uwagę na zużycie energii we własnych domach.
REKLAMA
pr24.pl/PAP/PKJ
REKLAMA