Jednocyfrowa inflacja jeszcze w tym roku. Tak zapewnia członek zarządu NBP
W czwartym kwartalne br. inflacja obniży się do poziomów jednocyfrowych, a w 2025 r. spadnie w okolice celu inflacyjnego - powiedział członek zarządu NBP Paweł Szałamacha podczas Forum Ekonomicznego KUL w Lublinie.
2023-05-22, 18:08
- Mamy trzeci miesiąc spadku inflacji. Proces jest to zgodny z naszymi prognozami - stwierdził członek zarządu NBP przemawiając do uczestników Forum Ekonomicznego KUL w Lublinie.
Projekcja NBP
- Zgodnie z projekcją NBP i prognozami instytucji międzynarodowych inflacja będzie spadać - powiedział Szałamacha dodając, że do obniżenia inflacji będą się przyczyniały m.in. obniżenie tempa wzrostu PKB, zjawisko ujemnej luki popytowej i osłabienie realnego wzrostu płac, a także spadek cen surowców energetycznych. - Obecne nasze projekcje mówią o tym, że inflacja obniży się poziomów jednocyfrowych w czwartym kwartale bieżącego roku, a następnie w 2025 r. spadnie w okolice celu inflacyjnego - wskazał.
- Inflacja bazowa w Polsce i na świecie jest wysoka także ze względu na silny wzrost kosztów produkcji, wzrost marż przedsiębiorstw - powiedział. Jak przyznał, część firm podnosiła i nadal podnosi ceny i na te zachowania bank centralny nie ma wpływu. - Te firmy muszą się zderzyć z barierą popytu i ewentualnie skorygować swoją strategię cenową - stwierdził.
Inflacja nie tylko w Polsce
Odnosząc się do propozycji dalszego podwyższania ceny pieniądza zaznaczył, że większa część inflacji w Polsce pochodzi z czynników zewnętrznych. - Gdybyśmy nadal prowadzili taką politykę zacieśniania, a nie zawiesili jej - jak to się stało w ostatnich miesiącach - to byśmy próbowali zwalczyć zjawisko, na które wpływu nie mamy - podał. Jak stwierdził, RPP adekwatnie zmierzyła się z częścią inflacji, która jest wynikiem zjawisk na polskim rynku, a pozostałą część pracy muszą wykonać największe banki centralne świata.
Szałamacha przypomniał, że inflacja występuje nie tylko w Polsce, ale w większości rozwiniętych gospodarek świata. Wymieniając jej przyczyny wskazał: pandemię wirusa COVID-19, prawie dwuletnie zamknięcie chińskiej gospodarki, zakłócenie łańcuchów dostaw, agresję Rosji na Ukrainie, silny wzrost cen surowców energetycznych i żywności na rynkach międzynarodowych, ale także luźną politykę monetarną banków centralnych.
Jako przykłady tej ostatniej wymienił rekordowo niskie i w niektórych przypadkach ujemne stopy procentowe w bankach centralnych i interwencję banków w okresie pandemii.
- Inflacja w Polsce poniżej 10 procent? Minister Buda komentuje najnowsze dane GUS
- Inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii. NBP podał dane za kwiecień
Skalę ostatnich podwyżek stóp procentowych nazwał "największą w historii istnienia Rady Polityki Pieniężnej" z wyjątkiem okresu od września 1999 do sierpnia 2000 r., kiedy cenę pieniądza skokowo podwyższano o 2-3 proc. z 13 do 19 proc.
Zaznaczył, że wówczas realizowano strategię gwałtownego schładzania gospodarki i tamtej podwyżce towarzyszyła inna filozofia. Osiągnięto wówczas sukces - przypomniał - i ograniczono inflację, ale "efekt mrożący dla gospodarki był dramatyczny".
PAP/IAR/PR24/akg
REKLAMA