Inwestycja Intela koło Wrocławia. Minister Cieszyński zapewnia: Polska nie przepłaci

2023-06-22, 11:22

Inwestycja Intela koło Wrocławia. Minister Cieszyński zapewnia: Polska nie przepłaci
Minister Cieszyński: bardzo nas cieszy, że ta inwestycja to kolejne przypieczętowanie sojuszu transatlantyckiego. Foto: Shutterstock/Dragan Jovanovic

Pomoc publiczna, jakiej udzielimy Intelowi na budowę fabryki półprzewodników, nie będzie procentowo wyższa niż ta, której Amerykanie mogą się spodziewać od Niemców. Polska nie przepłaci - zapewnił minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.

Amerykański koncern Intel w miniony piątek ogłosił inwestycję o łącznej wartości ok. 4,6 mld dol. w utworzenie w Miękini koło Wrocławia nowego zakładu integracji i testowania półprzewodników. W opublikowanej w czwartek rozmowie z serwisem Business Insider Polska minister cyfryzacji Janusz Cieszyński był pytany, ile przedsięwzięcie może kosztować polskiego podatnika w kontekście wartej ok. 33 mld dol. inwestycji Intela w Magdeburgu, do której niemiecka pomoc publiczna ma stanowić około jednej trzeciej podanej kwoty.

"Na razie warunki wsparcia nie zostały zatwierdzone przez Komisję Europejską. Do czasu sfinalizowania tych negocjacji obowiązuje nas umowa o poufności z inwestorem. Dla tych, którzy znają liczby dotyczące Niemiec, mogę powiedzieć, że Polska nie przepłaci" - zapewnił szef resortu cyfryzacji w wywiadzie dla Business Insider Polska.

Dodał, że "procentowo będziemy na poziomie nie wyższym niż to, co oferują Niemcy".

Będzie wniosek do KE

"Na razie skupiamy się na tym, aby jak najszybciej zamknąć proces notyfikacji - odpowiedni wniosek złożymy jeszcze w tym roku. Pierwsze rozmowy z Komisją są już zresztą za nami - poinformowaliśmy Brukselę przed oficjalnym ogłoszeniem" - przekazał Cieszyński.

Zdaniem ministra cyfryzacji "Komisja nam sprzyja, ponieważ taka fabryka wpisuje się w cel postawiony w European Chips Act i strategię zakładającą, że do 2030 r. 20 proc. produkcji półprzewodników ma mieć miejsce w Europie. Takie roszady na produkcyjnej mapie świata zdarzają się rzadko" - zauważył.

Jak zaznaczył, inwestycja Intela na Dolnym Śląsku "to przykład nearshoringu, czyli przenoszenia do Europy i Stanów Zjednoczonych produkcji, która do tej pory była ulokowana w Azji. Według danych podanych przez "The Economist" Polska jest drugim, po Niemczech, beneficjentem tego trendu w Unii Europejskiej" - powiedział Cieszyński w rozmowie z Business Insider Polska.

Co przyciągnęło Intela do Polski?

Dopytywany, co przesądziło o ulokowaniu nowego zakładu Intela w Polsce, Cieszyński nie zgodził się z sugestią, że była to kwestia kosztów pracy. "Jako Ministerstwo Cyfryzacji i podległe nam instytucje zatrudniamy obecnie kilkuset programistów. Czasy, w których w Polsce eksperci zarabiali za taką samą pracę ułamek tego, co na Zachodzie, mamy za sobą. Dlatego nie sądzę, aby Intela przywiodły do Polski niskie koszty pracy" - stwierdził Cieszyński.

"Według mnie kluczowe są trzy powody, które podał prezes (Intela - PAP) Pat Gelsinger - dobra infrastruktura pozwalająca na sprawne połączenie z nowo powstającym zakładem w Magdeburgu, świetnie wykształceni inżynierowie oraz sprzyjające otoczenie prawne. Dolny Śląsk od wielu lat przyciąga wielomiliardowe inwestycje, dlatego kolejna nie powinna nikogo dziwić" - podkreślił minister.

"Mamy zasoby: doskonałych specjalistów sektora ICT (technologie informacyjno-komunikacyjne - red), kadry naukowe, studentów. Wykorzystujemy te atuty w rozmowach z firmami poszukującymi miejsca na inwestycje" - zaznaczył Cieszyński. Wyraził ponadto przypuszczenie, że "obecność w Polsce takich inwestycji jak fabryka Della też miała wpływ na ostateczną decyzję inwestora".

Według szefa MC inwestycja Intela to "szansa rozwojowa dla polskich wysoko wykwalifikowanych specjalistów oraz dla firm współpracujących i start-upów, które dzięki nim mogą powstać. Przecież Jobs i Wozniak pracowali w Atari, zanim stworzyli Apple'a" - zauważył. "Wierzę w to, że za jakiś czas, podobnie jak dzisiaj Tajwan, będziemy rozwijać własne ultranowoczesne technologie. I będą to robić polscy informatycy i specjaliści ICT, być może dzięki doświadczeniom wyniesionym z pracy w fabryce Intela" - powiedział Cieszyński.

Odpowiadając na uwagę, że zakład w Miękini będzie miał charakter montowni, minister cyfryzacji podkreślił, że "to jest największa inwestycja zagraniczna w historii Polski. Konkurowaliśmy o nią z kilkudziesięcioma lokalizacjami na całym świecie i wygraliśmy".

"Jeśli popatrzymy, jak wygląda historia innych krajów, choćby wspomnianego już Tajwanu, to rzadko zaczynała się ona od tych najważniejszych ogniw w łańcuchu produkcji. Dlatego my też startujemy z takiego punktu, ale traktujemy to jako pierwszy krok w dłuższej podróży. Jeśli pójdzie nam dobrze, mamy duże szanse na to, że za Intelem pójdą kolejni inwestorzy z branży technologicznej" - dodał Cieszyński.

Minister cyfryzacji był też pytany o wymiar geopolityczny inwestycji amerykańskiego koncernu w Polsce. "Jeśli chodzi o geopolitykę, to na szczęście jesteśmy w innej sytuacji niż Tajwan. Bardzo nas cieszy, że ta inwestycja to kolejne przypieczętowanie sojuszu transatlantyckiego" - stwierdził w odpowiedzi.

"Wiadomo, że Amerykanie prowadzą politykę zagraniczną w sposób podporządkowany ich interesom ekonomicznym, więc jeśli widzimy wielomiliardową inwestycję w Polsce, to musi to być właśnie realizacja tego interesu. Cały świat widzi, że w Polsce warto lokować biznes, także w najbardziej innowacyjnych gałęziach przemysłu" - podsumował. 

Czytaj także:

PAP/IAR/PR24.pl/mk

Polecane

Wróć do strony głównej