Eksperci: gospodarka rośnie, inflacja zbyt słabo odpuszcza, ale wakacje kredytowe są już zbędne
W pierwszej połowie roku ocieraliśmy się o recesję. Teraz widać wyraźnie, że nasz PKB odbija i będzie piął się w górę przez kolejny rok. Zapowiadane są podwyżki wynagrodzeń, więc i konsumpcja będzie rosła. Może też wzrosnąć chęć zaciągania nowych zobowiązań. Cały czas oczywiście istotna jest wysokość stóp procentowych, które biorąc pod uwagę inflację uporczywie utrzymującą się na podwyższonym poziomie zapewne pozostaną na niezmienionym poziomie przez kolejne miesiące. Wakacje kredytowe nie powinny być już dłużej utrzymywane - mówili goście audycji Rządy Pieniądza: Mariusz Adamiak, dyrektor Biura Strategii Rynkowych PKO BP i Piotr Palutkiewicz, wiceprezes Warsaw Enterprise Institiute.
2023-12-06, 12:32
Eksperci rozmawiali m.in. na temat perspektyw wzrostu polskiej gospodarki analizując dane GUS dotyczące PKB za III kwartał br. Wynika z nich, że niewyrównany sezonowo urósł on o 0,5 proc. rok do roku wobec wzrostu 4,1 proc. w roku ubiegłym. Natomiast PKB wyrównany sezonowo zwiększył się o 1,5 proc. wobec II kwartału i był wyższy niż przed rokiem o 0,6 proc.
- Wskaźniki, które obecnie widzimy są na poziomie błędu statystycznego i są zgodne z przewidywaniami. Mamy wzrost gospodarczy choć niższy od tego, do którego się przyzwyczailiśmy. Uważamy, że sukcesem jest gdy gospodarka rośnie w tempie 3-5 proc., ale musimy pamiętać, że w okresie spowolnienia w światowych gospodarkach utrzymujemy jednak wzrost, co jest dobrą wiadomością - mówił Piotr Palutkiewicz.
Zauważył, że przecież zachodnie gospodarki nie rozwijały się skokowo po 7-8 proc. rocznie, a potem przez kilka laty stały w miejscu. Rozwijały się konsekwentnie przez 50-60 lat powojennej historii i my też musimy się przyzwyczaić do takiego tempa.
Poniżej progu ostrożnościowego
W opinii ekonomisty, to jak będziemy się rozwijać w kolejnych miesiącach i latach, w pewnym stopniu jest też związane z realizacją obietnic wyborczych, a są duże naciski, aby zostały one spełnione. Ważna będzie też konsolidacja finansów publicznych.
REKLAMA
- Pod koniec przyszłego roku trzeba będzie budżet spiąć i skądś wziąć brakujące prawdopodobnie środki. Pytanie jest też o to, czy inflacja cały czas utrzymująca się powyżej celu inflacyjnego pozwoli utrzymać budżet w ramach poniżej progu ostrożnościowego, jeżeli chodzi o zadłużenie publiczne - rozważał Piotr Palutkiewicz.
Zdaniem Mariusza Adamiaka należy spojrzeć na stan naszej gospodarki uwzględniając sekwencję wydarzeń. W pierwszej połowie roku mieliśmy bowiem sytuację "lekko recesyjną, choć nie tak złą jak obawialiśmy" a III kwartał pokazał już lekkie odbicie.
- I kwartał i cały kolejny rok będą już zdecydowanie lepsze, na delikatnym plusie. W pierwszej połowie roku konsumpcja ciągnęła wzrost gospodarczy, płace realne rosły wolniej niż inflacja, a dochody gospodarstw domowych spadały. Od sierpnia się to odwróciło. Mocny jest rynek pracy, ludzie nie obawiają się o zatrudnienie, a zatem też wydawania pieniędzy czy ewentualnie zaciągania nowych zobowiązań. Konsumpcja powinna więc coraz bardziej przyspieszać, a na przyszły rok mamy też zapowiedziane spore podwyżki płac - analizował Mariusz Adamiak.
Trend obniżania stóp procentowych
Ponieważ sytuacja w gospodarce zawsze jest brana pod uwagę przy podejmowaniu decyzji przez RPP w sprawie stóp procentowych, to również ta kwestia była przedmiotem debaty ekonomistów w Rządach Pieniądza.
REKLAMA
Zgodzili się, że Rada pozostawi stopy na dotychczasowym poziomie i prawdopodobnie będzie utrzymywała je na nim przez kolejne miesiące przyszłego roku.
Piotr Palutkiewicz zauważył, że stopy mogłyby zostać podwyższone, aby bardziej hamować inflację, ale to jest mało prawdopodobne.
Mariusz Adamiak dodał, że byłoby to też trudne do argumentacji biorąc pod uwagę trend obniżania stóp i uzasadnianie tego przez Radę kłopotami gospodarczymi.
Mieszkanie to dobro szczególne
Kolejnym z podjętych tematów były ustawy, które znalazły się w Sejmie czy to autorska PiS czy KO i Polski 2050. Jedną z nich są wakacje kredytowe. Druga, zaproponowana przez partie szykujące się do przejęcia władzy, odłożona została na moment, w którym już to nastąpi. Jak uzasadniał Marszałek Sejmu chodzi o to, aby było to już rozwiązanie, za które w pełni weźmie odpowiedzialność. PiS chciało wprowadzić jednak ten punkt do porządku obrad Sejmu.
REKLAMA
Goście Rządów Pieniądza jednoznacznie stwierdzili, że wakacje kredytowe nie powinny już być dłużej utrzymywane. Ocenili je jako ruch wyprzedzający, podczas gdy bardziej zasadne byłoby jednak zareagowanie na kłopoty kredytobiorców. Do tego za właściwy uznali jednak Istniejący już Fundusz Pomocy Kredytobiorcom. Zauważyli też, że kredyty były nadpłacane, co pokazuje, że nie było one konieczne natomiast, jak stwierdził Piotr Palutkiewicz, w jakimś stopniu kształtowały znaną w ekonomii postawę nadużycia.
Mariusz Adamiak potwierdził, że mieszkanie jest przez Polaków traktowane jako dobro szczególne, a kredyty hipoteczne spłacane na czas.
Posłuchaj
PR24.pl, Anna Grabowska, DoS
REKLAMA
REKLAMA