Osłabienie koniunktury w polskiej gospodarce. Ważny wskaźnik ponownie niżej, niż oczekiwano
Indeks PMI dla polskiego przemysłu ukształtował się na poziomie 47,1 pkt. w styczniu wobec 47,4 pkt. w grudniu - podała firma S&P Global. Analitycy oczekiwali wzrostu do 48,2 pkt.
2024-02-01, 09:27
"Spadek głównego wskaźnika na początku 2024 roku odzwierciedlał silniejsze spadki dwóch największych komponentów - liczby nowych zamówień i wielkości produkcji. Zostało to częściowo skompensowane przez słabsze spadki zatrudnienia i zapasów pozycji zakupionych oraz wydłużenie czasu realizacji dostaw" - czytamy w komunikacie.
Spada popyt na polskie towary
Jak podano w informacji, styczniowe dane wskazują na słaby popyt na polskie wyroby przemysłowe.
"Liczba nowych zamówień spadła dwudziesty trzeci miesiąc z rzędu (tyle samo wynosi dotychczasowy rekord badania). Tempo tego spadku było też najszybsze od października ubiegłego roku. Niższy popyt związany był w szczególności ze słabością rynku niemieckiego, konkurencją z Azji, nadwyżkami zapasów u klientów i brakiem inwestycji. Nowe zamówienia eksportowe gwałtownie spadły. Jako źródło słabości wymieniano także inne gospodarki europejskie, między innymi Francję, Austrię, Czechy i Węgry" - podkreślono w komunikacie.
Kryzys żeglugowy na Morzu Czerwonym wydłuża czas realizacji dostaw, ale nie przełożył się na ponowną presję inflacyjną u producentów.
REKLAMA
Niewielki optymizm w dłuższym terminie
W styczniu prognozy dotyczące perspektywy krótkoterminowej pozostawały słabe, ale firmy były bardziej optymistyczne w odniesieniu do kolejnych 12 miesięcy, podano także.
"Ogólny poziom pewności był najwyższy od lutego 2022 roku, tuż przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę. Pozytywne nastroje wiązano z oczekiwaniami pozyskania nowych klientów, ożywieniem gospodarki krajowej, niższą inflacją i wyższym eksportem" - czytamy dalej.
Dyrektor ekonomiczny S&P Global Market Intelligence Trevor Balchin wskazał, że ostatnie dane niosą jednak pewne pozytywne sygnały.
Zatrudnienie spadło tylko nieznacznie, co prawdopodobnie odzwierciedla lepszą prognozę na kolejny rok.
REKLAMA
- W styczniu polscy producenci nadal odczuwali skutki słabego popytu zagranicznego i krajowego. W stosunku do grudnia przyspieszeniu uległy spadki liczby nowych zamówień, wielkości produkcji, aktywności zakupowej i zaległości w realizacji zamówień. Kolejny spadek liczby nowych zamówień w lutym wydłużyłby obecne spowolnienie popytu do dwóch pełnych lat, co stanowiłoby najdłuższy okres w historii badania sięgającej 1998 roku. Ostatnie dane niosą jednak pewne pozytywne sygnały. Zatrudnienie spadło tylko nieznacznie, co prawdopodobnie odzwierciedla lepszą prognozę na kolejny rok. Oczekiwania dotyczące produkcji były najwyższe od lutego 2022 roku, tuż przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę. W styczniu jako główne źródło słabości eksportu wskazywano Niemcy, chociaż wskaźnik PMI Flash dla sektora przemysłowego tego kraju osiągnął najwyższy poziom od 11 miesięcy, co sugeruje, że najgorszy okres spowolnienia Niemcy mają już za sobą. Gdy niemiecka gospodarka odzyska dobrą kondycję, warunki dla polskich producentów powinny zacząć się poprawiać - powiedział Balchin, cytowany w komunikacie.
Wartość wskaźnika wynosząca ponad 50 pkt. oznacza wzrost aktywności przemysłowej, a poniżej tego progu - spadek aktywności.
- Ekonomiści: 2024 r. przyniesie wyraźne przyśpieszenie wzrostu PKB
- Dynamika PKB Polski w 2023 roku. GUS przedstawił wstępny szacunek
- "Rok 2024 może być rokiem budowy domów". To opinia ekspertów PKO BP
IAR/ISBnews/PAP/PR24.pl/mk/wmkor
REKLAMA
REKLAMA