Program #NaStart. Eksperci: nie wytworzy takiego impulsu po stronie podaży jak Bezpieczny Kredyt 2 proc.

2024-04-11, 16:23

Program #NaStart. Eksperci: nie wytworzy takiego impulsu po stronie podaży jak Bezpieczny Kredyt 2 proc.
Nowy program rządowy nie przełoży się znacząco na podaż mieszkań. Foto: Shutterstock/Roman Babakin

Program #NaStart nie wytworzy tak silnego impulsu po stronie podaży mieszkań jak program Bezpieczny Kredyt 2 proc. Powodem będą m.in. limity, które ograniczają liczbę wniosków o wsparcie w ramach nowego programu. 

Ekonomiści Banku Pekao w najnowszej analizie ocenili, że nowy rządowy program "Kredyt mieszkaniowy #naStart", w ramach którego rząd będzie dopłacał do części kredytu mieszkaniowego, nie przełoży się znacząco na podaż mieszkań.

"Program #NaStart nie wytworzy tak silnego impulsu pod stronie podaży jak jego poprzednik Bezpieczny Kredyt 2 proc. Skąd taka prognoza? Z zaszytych w nowy program limitów. Przypomnijmy, że w ramach programu #NaStart ma być udzielanych 15 tys. dofinansowanych kredytów na kwartał. Tymczasem według danych AMRON-SARFIN w samym grudniu 2023 r. udzielono niemal 17 tys. kredytów w ramach Bezpiecznego Kredytu 2 proc." - przekazało w analizie Pekao.

Więcej chętnych niż wolnych mieszkań

Ekonomiści banku wskazali, że rządowe programy subsydiowanego kredytu, "takie jak BK2 proc. czy #NaStart", bezpośrednio oddziałują na popyt jeśli chodzi o nieruchomości. Ich zdaniem, zwiększenie dostępności kredytu sprawia, że - przy założeniu, że inne czynniki pozostaną niezmienione - na tę samą liczbę mieszkań pozostających w ofercie znajdzie się więcej chętnych.

"Przewaga popytu nad podażą powinna z kolei w dłuższym okresie doprowadzić do wzrostu cen, co z kolei zasadniczo jest czynnikiem skłaniającym do zwiększenia oferty na rynku konkurencyjnym. Istnieją jednak czynniki - takie jak znaczna koncentracja rynku albo bariery wejścia - które mogą sprawić, że impuls popytowy nie przełoży się na zwiększenie podaży mieszkań" - oceniono.

Wcześniejszy program miał więcej szczęścia

Ekonomiści sprawdzili, czy podobna sytuacja była po wprowadzeniu programu Bezpieczny Kredyt 2 proc. "Okazuje się, że w momencie wejścia w życie programu BK2 proc. doszło do dwóch wyraźnych zmian: momentum nowych budów, pozostające w trendzie spadkowym od niemal 2 lat, odbiło w górę, luka nowych budów (rozumiana jako odchylenie wartości bieżącej od trendu) wyszła nad kreskę i wciąż stabilnie rośnie" - wskazano w analizie.

Czytaj także:

W poniedziałek na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt ustawy o "Kredycie mieszkaniowym #naStart". Dokument, przygotowany przez resort rozwoju i technologii, dotyczy zasad wsparcia przy zaciąganiu kredytu na zakup mieszkania. W projekcie wprowadzono kwartalny limit wniosków, jakie mogą zostać złożone w ramach programu. Został on ustalony na 15 tys. na każdy kwartał, poczynając od 1 stycznia 2025 r. W roku 2024, jako okresie przejściowym, ten limit został ustalony łącznie na 35 tys.

MRiT przekazało, że nowy "Kredyt mieszkaniowy #naStart" zastąpi bezpieczny kredyt 2 proc. i rodzinny kredyt mieszkaniowy, łącząc w sobie finansowe wsparcie w formie dopłat do rat. "Wyższa pomoc będzie kierowana do wieloosobowych gospodarstw domowych, w szczególności rodzin z dziećmi" - przekazał resort w komunikacie. Projekt ustawy od 8 kwietnia jest w uzgodnieniach międzyresortowych i konsultacjach publicznych. 

Resort zwraca uwagę na "hejt" w mediach

Szef MRiT Krzysztof Hetman powiedział dziś w Radiu ZET, że zaskoczyła i martwi go atmosfera panująca wokół opracowywanego w ministerstwie rozwoju i technologii programu #naStart. 

- Informacja o tym, że chcemy realizować ten program wywołała ogromną falę hejtu, a to co się wydarzyło w tym tygodniu przekracza już pewne granice. Dyrektor departamentu, który zajmuje się tym projektem, w tym tygodniu dostał groźby karalne na swoim medium społecznościowym, które będą zgłoszone na policję. Byliśmy zmuszeni wczoraj w sekretariacie tego departamentu wyłączyć telefon, ponieważ Bogu ducha winna pani, która tam pracuje, nasłuchała się ogromnej ilości wulgaryzmów - powiedział Hetman.

Według niego, nie ma wątpliwości, że jest to "zorganizowana akcja jakiejś grupy, która kryje się za anonimowymi kontami w mediach społecznościowych".

Dodał, że jego resort jest "zasypywany mailami" które nie zawierają argumentów czy propozycji. "Jest to po prostu zwyczajny hejt, któremu ja dzisiaj mówię absolutnie stop" - zaznaczył minister.

Pytany, kiedy projekt ustawy wprowadzający program #naStart może zostać uchwalony przez Sejm ocenił, że prawdopodobnie stanie się to "zaraz po połowie roku" 2024 r.

Czytaj także:

PAP/IAR/PR24.pl/mk

Polecane

Wróć do strony głównej