Brytyjski rząd prywatyzuje Pocztę Królewską. Związki są przeciw

Nie wiadomo na razie, ile akcji będzie sprzedanych w pierwszej fazie prywatyzacji. Tymczasem związki zawodowe uważają, że firma powinna pozostać w rękach państwa i grożą strajkiem.

2013-09-12, 12:35

Brytyjski rząd prywatyzuje Pocztę Królewską. Związki są przeciw

Posłuchaj

Relacja Grzegorza Drymera z Londynu (IAR): rząd chce sprywatyzować Pocztę Królewską
+
Dodaj do playlisty

Brytyjski rząd zamierza w ciągu najbliższych tygodni sprywatyzować Pocztę Królewską. Mimo że 150 tysięcy pracowników ma otrzymać 10 procent udziałów, związek zawodowy pracowników łączności zapowiada referendum w sprawie strajku, który może się rozpocząć już za miesiąc.

Brytyjska Poczta Królewska Royal Mail długo przynosiła straty, ale w ostatnich latach podjęła wewnętrzne reformy. Wyzbyła się mniejszych urzędów pocztowych, dokonała inwestycji, zmniejszyła zatrudnienie, podniosła ceny przesyłek i ograniczyła ich doręczanie z dwóch do jednego obchodu dziennie. W zeszłym roku osiągnęła dzięki temu prawie 300 milionów funtów zysku. Dodatkowym czynnikiem opłacalności stały się masowe zakupy w Internecie, które trzeba doręczać odbiorcom.

Rząd konserwatywno-liberalny nie krył, że restrukturyzacja miała przygotować pocztę do sprywatyzowania. Ale związki zawodowe twierdzą, że teraz, kiedy Royal Mail stała się dochodowa dzięki wyrzeczeniom pracowników, powinna pozostać własnością państwa.

Rząd uzależnia od warunków rynkowych, ile udziałów sprzeda w pierwszej fazie prywatyzacji. Najniższa pula akcji, jaką będą mogli zakupić obywatele to 750 funtów. Poczta Królewska zapowiada, że w lipcu przyszłego roku wypłaci pierwszą dywidendę w wysokości 133 milionów funtów.

REKLAMA

IAR/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej