Lech Wałęsa daje Stoczni Gdańsk 5 proc.
Lech Wałęsa, który zgodził się podjąć mediacji między udziałowcami Stoczni Gdańsk, daje 5 procent szans na uratowanie zakładu.
2013-10-09, 07:05
O pomoc b. prezydenta poprosiła stoczniowa Solidarność, która liczy, że dzięki zaangażowaniu Wałęsy, udziałowcy firmy zaczną ze sobą rozmawiać.
- 5 procent szans to niewiele, ale było gorzej i wychodziliśmy z tego. Zrobię wszystko, co możliwe, żeby ratować stocznię - powiedział Lech Wałęsa dziennikarzom po spotkaniu z przewodniczącym komisji zakładowej NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańsk Romanem Gałęzewskim.
Trudna sytuacja stoczni
Wałęsa przyznał, że stocznia jest w trudnej sytuacji. Zadeklarował, że postara się doprowadzić do spotkania udziałowców i w zależności od tego, co od nich usłyszy, będzie podejmował decyzje.
75 proc. akcji spółki należy do kontrolowanej przez Sergieja Tarutę spółki Gdańsk Shipyard Group, a 25 proc. do Agencji Rozwoju Przemysłu. Udziałowcy od kilku miesięcy nie mogą dojść do porozumienia w sprawie sposobu poprawy sytuacji zakładu.
Właściciele zaczną rozmawiać?
Szef komisji zakładowej NSZZ "S" Roman Gałęzewski oczekuje, że Lech Wałęsa doprowadzi do rozmów udziałowców. Niewykluczone, że takie spotkanie odbędzie się w czwartek w Warszawie. Według Gałęzewskiego może w nim wziąć udział główny akcjonariusz Sergiej Taruta.
abo
REKLAMA
REKLAMA