Jak na jednym euro zarobic 10 euro, czyli w co inwestować

1 euro zainwestowane do 2025 roku w bioprodukcję – zapewni stopę zwrotu ok. 10 euro.

2013-11-27, 18:26

Jak na jednym euro zarobic 10 euro, czyli w co inwestować
Grunty z Państwowego Zasobu Ziemi mogą obecnie kupować tylko rolnicy na powiększanie gospodarstw rodzinnych. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Red. Iwona Krzyżak rozmawia ze Sławomirem Gackiem, dyr. Krajowego Centrum Mikroorganizmów./Polskie Radio, Jedynka/
+
Dodaj do playlisty

Probiotyki to produkty zawierające mikroorganizmy, wpływające korzystnie na zdrowie ludzi i środowisko oraz zastępujące środki chemiczne. Obecnie wykorzystuje je w Polsce już 29 tys. gospodarstw. Na bazie mikroorganizmów produkuje się mydło, środki czystości, preparaty do nawożenia gleby, chroniące rośliny i zwierzęta przed chorobami.

W Bratuszynie pod Turkiem, w Wielkopolsce, zakończyła się budowa wytwórni probiotyków. To jeden z trzech tego rodzaju obiektów na świecie. Przygotowania trwały kilka lat. Inwestycja pochłonęła ponad 10 mln zł. Chociaż z zewnątrz nie wygląda imponująco, ale w środku kryje prawdziwe skarby.

– Na każdym kroku jest tu innowacyjność i połączenie wszystkich technologii, o których dzisiaj uczymy się, czytamy – mówi Sławomir Gacka, dyrektor  Krajowego Centrum Mikroorganizmów. Wytwórnia może okazać się dobrym interesem, bo liczba tych, którzy stosują mikroorganizmy, ciągle rośnie.

Kto już wykorzystuje probiotyki w praktyce

Do tej grupy należy od kilku lat szef PGKiM w Turku Mirosław Wypiór. Do uzdatniania odpadów z oczyszczalni używa mikroorganizmów, które zastąpiły wapno. Tradycyjna technologia się nie sprawdziła. – Osad był obciążony wodorami. Protesty okolicznych mieszkańców powodowały, że nie mogliśmy tego robić. Ludzi, którzy opowiadali o Emach (mikroorganizmy efektywne – red.) traktowałem jako domokrążców, szarlatanerię, która miała cudowny produkt na wszystko.

REKLAMA

Zastosowanie Emów to był gest rozpaczy, aby ten odór zlikwidować. Efekty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania – wyjaśnia Mirosław Wypiór. Prezes korzysta z mikroorganizmów również prywatnie. – Mam hodowlę rekreacyjną koni i spryskanie ściółki, poprawia kondycję sierści zwierząt. Stosuję mikroorganizmy również w stawie, co poprawia stan wody i stan zdrowia ryb. Po tych doświadczeniach jestem zadowolony – dodaje.

Potrzebne wsparcie naukowe

– To realnie działa, bo jeśli by nie działało, to wówczas byśmy mogli powiedzieć, że to jest sekta. W mikroorganizmy wierzą ci, którzy je stosują, natomiast świat nauki jest wobec nich na razie sceptyczny. Brakuje badań, stąd pomysł na stworzenie Instytutu – postuluje dyrektor Sławomir Gacka.

Oczekiwania wobec zakresu przyszłych procesów badawczych są bardzo duże. – Prace prowadzone w Instytucie pozwolą znaleźć odpowiedzi na wiele pytań i wyjaśnić wiele teorii oraz poprzeć je dowodami w postaci badań naukowych i pokazać światu w postaci publikacji – uważa Szymon Powałowski, główny technolog ds. badań i rozwoju.

Szansa dla regionu

– Mikroorganizmy to przyszłość – uważa marszałek sejmu Eugeniusz Grzeszczak. - W Unii na produkcji żywności bez chemii można już teraz dobrze zarobić. Obroty to prawie 2 bln euro, 22 miliony ludzi jest zatrudnionych, co stanowi 9 proc. zatrudnionych w ogóle – dodaje marszałek.

REKLAMA

Produkcja w wytwórni probiotyków w Bratuszynie ruszy po 1 stycznia, a Instytut rozpocznie działalność wiosną przyszłego roku.

Opr. MB

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej