Sezon agroturystyczny na Pomorzu trwa nadal
Przede wszystkim grzyby, ale też nauka pieczenia chleba, suszenia owoców i grzybów, rękodzieło, a także nawet wróżbiarstwo – gospodarstwa agroturystyczne o tej porze roku muszą mocno starać się o klientów.
2013-11-30, 10:10
Posłuchaj
Gdy pogoda nie sprzyja spacerom, wycieczkom rowerowym, ogniskom itp., zachęcenie turysty do odwiedzenia gospodarstwa agroturystycznego jest dużą sztuką. Niektórym się to udaje, np. na Pomorzu, w „trójkącie”: Bydgoszcz, Toruń, Chełmno – w gospodarstwie w Gutowie. Prowadzi je Jan Kutnik.
– Budynki są przebudowane po hodowli strusi. Są dwa pokoje, stołówka, widok na las i pole golfowe. Najlepszym okresem są wakacje, gdy dzieci przyjeżdżają z rodzicami. Jesienią atrakcją są grzyby – wylicza właściciel. Jesienią jest mniejszy ruch, dopiero w okresie świątecznym przyjeżdżają rodziny spędzić Święta Bożego Narodzenia i zostają do Nowego Roku. – Jeśli jest śnieg, to organizujemy kulig, spacery do lasu, gdzie można obserwować zwierzęta – dodaje.
Jest też baza wypadowa do większych miast
– Można szybko dotrzeć do Torunia czy do Bydgoszczy. Do drogi krajowej nr 80 jest około 1300 m. Latem można dojechać rowerem, mam 6 rowerów. Można dojechać np. do Ostromecka, gdzie jest pałac, w Bierzgłowie jest zamek zabytkowy. Osoby, które wędkują mogą jechać nad Wisłę – opowiada Jan Kutnik. Ponadto niedaleko biegnie ścieżka rowerowa Toruń-Bydgoszcz.
Dominują goście weekendowi
– Ci, którzy znaleźli w Internecie. Teraz można jeszcze grillować, jest łowisko, można złowić ryby i samemu uwędzić. Można pójść na leśną ambonę i popatrzeć na wschód słońca, na wychodzące zwierzęta, biernie uczestniczyć w polowaniu. Jest zrobiony basen. A piękny, ogromny kasztan jest całą ozdobą gospodarstwa – zachęca właściciel.
REKLAMA
Opr. MG
REKLAMA