Paweł Borys w rozmowie z dziennikarzami podczas Forum Ekonomicznego w Karpaczu przypomniał, że stagflacja to zjawisko długotrwałej recesji, wzrostu bezrobocia przy wysokiej inflacji.
- Uważam, że taki scenariusz Polsce nie grozi. To, że będziemy mieli do czynienia ze spowolnieniem gospodarczym, w ślad za nim pójdzie spadek inflacji, nie oznacza, że mamy do czynienia ze stagflacją. Raczej to spowolnienie będzie pomocne w tym, aby dynamika cen szybciej obniżyła się w przyszłym roku - ocenił.
Dodał, że jego zdaniem "bardzo szybko inflacja zacznie hamować rzeczywiście od kwietnia, a w drugim półroczu spadnie poniżej 10 procent". Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju uważa, że Polacy mogą czuć się bezpieczni, jeżeli chodzi o ich miejsca pracy.
00:25 IAR/Jasik: Prezes PFR Paweł Borys mówi o tym, że Polsce nie grozi scenariusz stagflacji (IAR) IAR/Jasik: Prezes PFR Paweł Borys mówi o tym, że Polsce nie grozi scenariusz stagflacji (IAR)
PKB w tym roku wyniesie 4,5 proc.
Borys, pytany o prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego, wskazał, że w tym roku polskie PKB powinno wzrosnąć o ok. 4,5 procent.
- To jest bardzo dobra dynamika (…) Te wahania koniunktury nie powinny oddziaływać na rynek pracy i to jest najważniejsze, (...) mogą jednak powodować spadek popytu zarówno wewnętrznego, jak i popytu zewnętrznego. To wszystko będzie zmniejszało presję inflacyjną - dodał prezes.
Powiedział, że w przyszłym roku wzrost gospodarczy utrzyma się na dodatnim poziomie i on sam zakłada wzrost PKB o 2 procent.
- To nie powinno powodować wzrostu bezrobocia - stwierdził. Paweł Borys dodał, że po sierpniu w budżecie państwa są 34 miliony złotych nadwyżki.
Prognozy inflacji
Mówiąc o prognozach inflacyjnych, wczoraj tj. 5 września premier Mateusz Morawiecki odwołał się do analiz, które do niego docierają.
- Z nich wynika, że powinniśmy w najbliższych paru miesiącach najpierw zaobserwować pewne osłabienie inflacji, czyli być może już nawet stopniowy spadek tego tempa inflacji, ale niestety w pierwszym kwartale będzie jeszcze prawdopodobnie odbicie ze względu na niższą inflację w pierwszym kwartale tego roku - powiedział szef rządu.
Czytaj także:
IAR/PR24.pl/mk