Koszt użytkowania auta elektrycznego wyższy niż spalinowego? Zaskakujące wyniki raportu

2023-01-27, 16:13

Koszt użytkowania auta elektrycznego wyższy niż spalinowego? Zaskakujące wyniki raportu
Eksperci zaznaczają, że jeśli ktoś planuje inwestycję w elektryka w celu oszczędności, powinien na jakiś czas wstrzymać się z tą decyzją. Foto: Shutterstock/Scharfsinn

Nowy raport opublikowany przez amerykańską firmę analityczną, wskazuje na gwałtownie rosnące koszty użytkowania samochodów elektrycznych. Okazuje się, że koszt przejechania około 160 km (100 mil) elektrykiem stał się porównywany z tym, ponoszonym przez posiadaczy aut spalinowych.

Niedawno jedna z amerykańskich firm analitycznych opublikowała raport dotyczący cen energii na stacjach ładowania oraz ogólnych kosztów związanych z posiadaniem samochodu elektrycznego w Stanach Zjednoczonych, podaje portal interia.pl.

"Sprawozdanie z badania wykazało, że koszt przejechania 100 mil (ok 160 km) samochodem elektrycznym zrównał się już z ceną ponoszoną przez posiadaczy aut spalinowych. W przypadku korzystania z domowych rozwiązań uzupełniania energii, w tym popularnych wallboxów, średni koszt ładowania samochodu elektrycznego kosztuje w takim wypadku 11,60 USD. Kierowcy korzystający z samochodów napędzanych benzyną zapłacą w takim wypadku od 11 do 11,30 USD" - czytamy na portalu.

Jeszcze gorzej wyniki prezentują się dla właścicieli elektryków zmuszonych do korzystania z publicznych ładowarek. W ich przypadku koszt przejechania 100 mil może wynieść nawet 14,40 USD.

Nie tylko wysokie ceny prądu

Ceny energii to jednak nie jedyny problem amerykańskich właścicieli samochodów elektrycznych.

"Od pewnego czasu niektóre stany zaczęły wprowadzać dodatkową opłatę rejestracyjną za posiadanie takiego pojazdu. Ma to uzupełnić lukę wynikającą z pominięcia opłacania podatku drogowego, naliczanego podczas tankowania paliwa. To, wraz ze stale rosnącymi cenami samych samochodów elektrycznych, powoduje, że przesiadka na bezemisyjną motoryzację staje się dla mieszkańców Stanów Zjednoczonych coraz mniej opłacalne" - czytamy dalej.

Polska z podobnymi problemami

Niestety podobna sytuacja ma miejsce także w naszym kraju, gdyż najwięksi polscy operatorzy ładowarek elektrycznych musieli podnieść swoje ceny, szczególnie po wybuchy wojny na Ukrainie.

Jak wskazuje portal, nawet zaniżając stawki do 3 zł za kWh i porównując z cenami paliwa wynoszącymi obecnie ok 6,50 zł za litr - przejechanie 100 kilometrów samochodem spalinowym o spalaniu 7l/100 km, wyjdzie taniej (45,5 zł) niż pojazdem elektrycznym o standardowym zużyciu 20 kWh/100 km (60 zł). 

Problem związany z podwyżkami może dotknąć także osoby ładujące samochody elektryczne w domu - nawet pomimo zapowiadanego przez rząd programu zamrożenia stawek energii elektrycznej do 2000 kWh rocznie.

"Eksperci zaznaczają, że jeśli ktoś planuje inwestycję w elektryka w celu oszczędności, powinien na jakiś czas wstrzymać się z tą decyzją. Obecnie nie ma bowiem żadnych gwarancji na to, że prąd potanieje" - podaje także portal.

Unijne oczekiwania, a racjonalność

Podczas niedawnego wywiadu w TVP Info, szefowa resortu klimatu i środowiska Anna Moskwa, wskazała, że Polska zawsze była przeciwna zakazowi rejestracji nowych aut spalinowych od 2035 roku.

- Patrząc na rozwój stacji ładowania i elektromobilności w Europie, uważam, że ten termin jest nierealny - powiedziała. Dodała jednak, że w tej kwestii, podczas dyskusji na forum unijnym, Polska jest w mniejszości.

Wyraziła jednocześnie nadzieję, że "kryzys i racjonalność zdecydują o przebiegu tego procesu". Minister zaznaczyła, że Polska cały czas inwestuje w elektromobilność, ale w tempie adekwatnym do tempa jej rozwoju, bez przymusu, a bardziej motywująco np. przez instrumenty finansowe. - Tylko w taki sposób ta transformacja może się odbyć - stwierdziła.

Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski 27 października 2022 r. zawarły porozumienie dotyczące bardziej rygorystycznych norm emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i dostawczych, oznaczający odejście od sprzedaży nowych aut z silnikami spalinowymi do 2035 r. Jest to pierwszy uzgodniony wniosek z pakietu "Fit for 55", którego celem jest redukcja emisji CO2 o 100 proc. do 2035 r.

Czytaj także:

PR24.pl/Interia.pl/IAR/PAP/mk


Polecane

Wróć do strony głównej