Coraz gorsze wyniki przemysłu. Kiedy możemy liczyć na zmianę koniunktury? Prognozy ekspertów
Warunki gospodarcze w polskim przemyśle pogarszają się przede wszystkim w związku ze słabym popytem zagranicznym - stwierdzili ekonomiści PKO BP w komentarzu do danych o PMI. Zdaniem ekspertów z banku Credit Agricole ożywienie w gospodarce nastąpi w II kwartale.
2024-02-01, 12:31
Jak wskazano w komentarzu banku PKO BP, indeks w styczniu wskazał na najszybszy spadek aktywności od października 2023. Ekonomiści banku dodali, że słaby wynik na początku 2024 r. to wypadkowa przede wszystkim raportowanego przez badane firmy silnego spadku nowych zamówień oraz produkcji.
"Według PMI warunki gospodarcze w polskim przemyśle pogarszają się przede wszystkim w związku ze słabym popytem zagranicznym. Liczba nowych zamówień obniżała się w styczniu 23. miesiąc z rzędu (nieprzerwanie od marca 2022), wyrównując tym samym rekord w dotychczasowej historii badania (podobne serie wystąpiły w latach 2007-09 i 2018-20)" - stwierdzono w komentarzu PKO BP.
Ekonomiści dodali, że w raporcie na temat PMI wśród przyczyn ograniczonego popytu wskazywano przede wszystkim na słabość rynku niemieckiego. Dodano, że spadek zamówień odnotowano także z innych kierunków, takich jak Francja, Austria i Czechy.
REKLAMA
"Niechlubny rekord wyrównany został również w przypadku produkcji, która obniżyła się 21. miesiąc z rzędu, a jej spadek był najsilniejszy od trzech miesięcy. Firmy dostosowywały skalę działalności do słabego popytu poprzez realizację zaległych zamówień, co skutkowało dalszą redukcją zaległości oraz obniżeniem stanu zapasów. Wolumen nowych zakupów spadł najsilniej od października 2023" - podano w komentarzu.
Analitycy PKO BP stwierdzili, że tak jak w przypadku wyników europejskich, tak i w Polsce przedstawiciele firm wskazali na najsilniejsze od sierpnia 2022 r. wydłużenie czasu realizacji zamówień ze względu na napiętą sytuację na Morzu Czerwonym.
"Poprawę warunków w przemyśle mogą zwiastować najwyższe od wybuchu wojny w Ukrainie oczekiwania dotyczące produkcji. Oceniamy, że koniunktura w krajowym przemyśle nie jest aż tak zła jak wskazywałby PMI, co sugerują alternatywne wskaźniki publikowane przez GUS oraz KE, a także powoli rysujący się trend wzrostowy odsezonowanej produkcji przemysłowej" - poinformowano w komentarzu PKO BP.
REKLAMA
Ożywienie w przemyśle w II kwartale
- Poziom indeksu PMI w styczniu wskazuje, że ożywienie aktywności w polskim przetwórstwie opóźnia się i nastąpi najwcześniej w II kw. - powiedział główny ekonomista banku Credit Agricole Jakub Borowski. Zauważył, że PMI już od 21 miesięcy pozostaje poniżej granicy 50 pkt., oddzielającej wzrost od spadku aktywności.
- W strukturze danych na szczególną uwagę zasługuje przyspieszenie spadku nowych zamówień ogółem, w tym nowych zamówień eksportowych. Składowe dla obu tych kategorii ukształtowały się na poziomach najniższych od października 2023 r., sygnalizując szybki spadek zamówień. Dane te wskazują, że spowolnienie w światowym handlu, sygnalizowana w odpowiedziach ankietowanych firm obniżona aktywność gospodarcza w krajach UE (m.in. Niemczech, Czechach, Austrii i Węgrzech) oraz wyhamowanie wzrostu sprzedaży detalicznej w Polsce ograniczają aktywność w polskim przetwórstwie - dodał główny ekonomista CA.
Dodał, że niższe zamówienia znalazły odzwierciedlenie w przyspieszeniu spadku bieżącej produkcji. Zaznaczył, że w styczniu, podobnie jak w poprzednich miesiącach, firmy kompensowały niższy popyt, realizując zaległości produkcyjne, które zmniejszały się najszybciej od października 2023 r.
Rok 2024 powinien być lepszy
Zdaniem głównej ekonomistki Banku Pocztowego Moniki Kurtek nastroje w polskim przemyśle uległy ponownie pogorszeniu, choć głównym tego powodem są czynniki zewnętrzne, a nie krajowe.
REKLAMA
"To pozwala mieć nadal nadzieję, że 2024 r. będzie dla polskiej gospodarki mimo wszystko lepszy niż rok ubiegły. Motorem napędowym pozostanie zdecydowanie popyt krajowy. W tym kontekście dobrą informacją płynącą z raportu jest to, że na progu nowego roku marginalne i najsłabsze w tej sekwencji spadków było tempo redukcji zatrudnienia oraz to, że firmy były bardziej optymistyczne w odniesieniu do kolejnych 12 miesięcy. Jedna rzecz w raporcie, która może niepokoić, to odczuwane już przez firmy problemy w związku z tocząca się wojną na Bliskim Wschodzie. Jeśli problemy z transportem na Morzu Czerwonym będą się przedłużać, najprawdopodobniej doprowadzi to w ostateczności do podwyższonej presji inflacyjnej u producentów, a to w konsekwencji dłużej może "przytrzymać" inflację konsumencką"- napisała Kurtek w komentarzu do danych PMI.
- Ekonomiści: 2024 r. przyniesie wyraźne przyśpieszenie wzrostu PKB
- Osłabienie koniunktury w polskiej gospodarce. Ważny wskaźnik ponownie niżej, niż oczekiwano
PAP/IAR/PR24.pl/mk/wmkor
REKLAMA