Poświąteczne przeceny: czego nie zareklamujemy

W Polsce i za granicą rozpoczęły się poświąteczne wyprzedaże, które najczęściej trwają do końca stycznia. Jakie prawa mają nabywcy przecenionych na wyprzedażach towarów mówi Katarzyna Słupek z Europejskiego Centrum Konsumenckiego.

2014-01-08, 07:30

Poświąteczne przeceny: czego nie zareklamujemy
zdjęcie ilustracyjne. Foto: glowimages.com

Posłuchaj

Jakie prawa mają nabywcy przecenionych na wyprzedażach towarów mówi Katarzyna Słupek z Europejskiego Centrum Konsumenckiego./Sylwia Zadrożna PR24/
+
Dodaj do playlisty

- Przede wszystkim klienci na wyprzedażach mają takie same prawa, jak podczas „zwyczajnych” zakupów po cenach bez obniżki. Każdy towar kupiony na terenie Unii Europejskiej, Norwegii i Islandii możemy reklamować w ciągu 2 lat od dnia zakupu, nawet jeśli kupiliśmy go o kilkadziesiąt procent taniej – podkreśla Katarzyna Słupek.

Uwaga – przecena przecenie nie równa

Wyjątkiem od tej zasady jest sytuacja, w której dokonaliśmy zakupu towaru przecenionego ze względu na konkretną wadę. Na przykład kupiliśmy kurtkę zimową, w której był popsuty suwak. Na to reklamacja nam już nie przysługuje. Jeśli jednak pojawi się inna wada, kurtka zaczyna się pruć, to jak najbardziej przysługuje nam prawo do reklamacji.

Albo jeśli kupiliśmy laptopa z porysowaną obudową i wiedzieliśmy o tym, to nie możemy się domagać od sprzedawcy naprawy lub wymiany towaru ze względu na ten konkretny defekt. Jeśli jednak w tym samym laptopie przepali się płyta główna, to mamy prawo reklamować urządzenie u sprzedawcy.

Podstawą reklamacji jest nie tylko wadliwość produktu, ale też niezgodność towaru z umową

W takiej sytuacji klientowi przysługuje prawo do reklamacji nie tylko wtedy, gdy zakupiony produkt się zepsuje, ale także jeśli na przykład nie spełnia funkcji, które zgodnie z opisem mieć powinien. Zawsze też przed zapłaceniem za towar w sklepie powinniśmy daną rzecz dokładnie obejrzeć i dopytać, czy powodem obniżki ceny jest jakaś wada, czy posezonowa wyprzedaż.

REKLAMA

Jak napisać reklamację do zagranicznego sprzedawcy?

W piśmie reklamacyjnym powinniśmy zamieścić swoje dane kontaktowe, czyli imię, nazwisko, adres, telefon oraz opis problemu i roszczenie, czyli czy oczekujemy od sprzedawcy naprawy, wymiany, zwrotu pieniędzy czy obniżki ceny danego produktu.

Reklamacja musi być napisana w języku zrozumiałym dla przedsiębiorcy, albo jego ojczystym, albo po angielsku. Gotowy wzór takiego pisma - po polsku i po angielsku - można pobrać ze strony www.konsument.gov.pl.

Do reklamacji należy dołączyć paragon będący dowodem zakupu. Całość wysyłamy do sprzedawcy listem poleconym lub e-mailem z potwierdzeniem odbioru przez adresata. Termin rozpatrzenia reklamacji wynosi w Unii Europejskiej 14 dni.

Czy można zwrócić towar, który nie ma wad?

Sprzedawca prowadzący działalność w Unii Europejskiej nie jest zobowiązany do przyjęcia towaru wolnego od wad i zwrotu zapłaconej ceny, jednak w niektórych krajach (np. w Norwegii) istnieje zwyczaj handlowy, wedle którego możliwość zwracania pełnowartościowego towaru jest powszechnym standardem.

REKLAMA

Ponadto wiele sklepów sieciowych obecnych w Europie, szczególnie z odzieżą, przyjmuje zwroty w określonym terminie. Warto zatem przed podejściem do kasy zapytać, czy dany sklep oferuje taką możliwość.

Należy jednak liczyć się z tym, że sukienki kupionej w sklepie danej sieci w Mediolanie nie uda nam się zwrócić w Krakowie i będziemy musieli odesłać ją do sprzedawcy na własny koszt.

Co z gwarancją sprzętu elektronicznego kupionego za granicą?

Kupując za granicą towary opatrzone gwarancją, należy zwrócić szczególną uwagę na zasięg jej obowiązywania i adres najbliższego serwisu gwarancyjnego w naszym kraju.

Może jednak zdarzyć się tak, że w wypadku wadliwego działania będziemy zmuszeni odesłać produkt do gwaranta na własny koszt. Jeśli serwis znajduje się poza terytorium Polski, koszty wysyłki mogą znacznie przewyższyć korzyści z obniżonej ceny, za jaką kupiliśmy wiertarkę, DVD czy robot kuchenny.

REKLAMA

Wyprzedaże także w sklepach internetowych

Tam jest trochę łatwiej, bo mamy czas na rozmyślenie się. Obecnie towar można zwrócić bez podawania przyczyny w ciągu 10 dni, a od czerwca 2014 roku będziemy mieć na to 2 tygodnie. Zawsze warto porównać oferty kilku sprzedawców a przede wszystkim sprawdzić wiarygodność sklepu internetowego.

Sylwia Zadrożna

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej