Standard and Poor’s: złoty jest traktowany jak lira czy peso
Nasza waluta, mimo stabilnych fundamentów, mocno traci na wartości. Powód? Inwestorzy wrzucają nas do jednego koszyka z innymi rynkami wschodzącymi.
2014-02-04, 11:35
Posłuchaj
Rynki wschodzące zawsze były bardzo atrakcyjne po kryzysie. Chodzi o kraje określane mianem BRIC czyli Brazylia, Rosja, Indie i Chiny. Gospodarki, które podlegają podobnym cyklom ekonomicznym wrzuca się do jednego koszyka inwestycyjnego. – Polski PKB, który w latach 2018-11 rósł w tempie 3,4 proc. klasyfikuje nas jako gospodarkę wschodzącą – wyjaśnia Marcin Petrykowski, dyrektor warszawskiego biura agencji ratingowej Standard and Poor’s.
Seksi rynki kuszą, ale tylko na chwilę
Inwestorzy masowo uciekają z rynków wschodzących. Dlaczego? Gracze szukają seksi rynków. Jednak są niestali. Jak tylko coś zaczyna się dziać pierwsi zamykają pozycje. To właśnie dzieje się teraz. - Argentyńskie peso w jeden dzień pod koniec stycznia straciło 27 proc.. Turecka lira w ciągu roku straciła 28 proc. wobec euro – wylicza Marcin Petrykowski. – Pamiętajmy, że Polska jest w tym samym koszyku inwestycyjnym. A gracze nie patrzą na poszczególne kraje, tylko zamykają pozycje koszykowo – dodaje.
Polska jest liderem regionu
W takiej sytuacji nie pomagają silne fundamenty. Dane makroekonomiczne wskazują, że nasza gospodarka przyspiesza. Niestety to nie wystarczy, żeby oprzeć się wyprzedaży.
W audycji "Bardzo Ważny Projekt" również o tym jak zdobyć pieniądze na przydomowy generator prądu.
REKLAMA
abo
REKLAMA