Uwaga na podrabiane pestycydy: tanie, ale śmiertelnie groźne
Na europejskim rynku – od wielu lat – pojawiają się podrabiane pestycydy. Problem jest niebagatelny, ponieważ rolnicy skuszeni niższą ceną niejednokrotnie decydują się na zakup takich produktów. A konsekwencje mogą być poważne.
2014-02-21, 20:16
Posłuchaj
Podrabiane środki ochrony roślin, te z nieznanego źródła, to ciągle duży problem.
– Skalę tego procederu bardzo trudno ocenić, ponieważ to ciągle szara strefa. Prawdopodobnie 10 proc. rynku, to jest właśnie ta strefa, w której pojawiają się nielegalne środki ochrony roślin. Natomiast w Europie czy na świecie istnieją obszary, gdzie ta skala jest dużo większa – wyjaśnia Anna Tuleja z Polskiego Stowarzyszenia Ochrony Roślin.
Co się może stać?
W wyniku zastosowania tych fałszywych pestycydów może zostać zniszczona uprawa. W Polsce takie przypadki nie są częste, ale jednak były. Rolnik może w związku z tym stracić swój dochód, ucierpi na tym na pewno jego rodzina, może zostać skażone pole. – Był przypadek w Grecji, gdzie grupa rolników zastosowała środki niewiadomego pochodzenia na ryżu, które zniesione przez wiatr, gdyż dodatkowo były jeszcze źle zastosowane, zniszczyły 700 ha bawełny – podkreśla Anna Tuleja.
Na co zwracać uwagę
– Kupować należy zawsze u zaufanych producentów, czyli u dystrybutora, unikać sprzedaży internetowej czy też pokątnych sprzedawców-dostawców – ostrzega ekspertka. Rolnicy nie kupują środków ochrony roślin na zapas, a oferta specjalna w tej branży nie istnieje. Dlatego powinni oni zawsze być w kontakcie z inspektorem ochrony roślin, i jeżeli mają jakiekolwiek podejrzenia, dotyczące okazyjnie zakupionych produktów, mogą to zgłosić – dodaje Anna Tuleja.
Na etykiecie też znajdują się dane kontaktowe producenta, i można do niego zgłaszać wszelkie wątpliwości, chociażby zmiany dotyczące nazwy czy literówki na etykiecie. Każdy producent ma inne zabezpieczenia, częściowo stanowią one też tajemnicę, gdyż w ten sposób produkty są chronione .
Czy rzeczywiście na podróbkach można zaoszczędzić
Na fałszywych produktach nie można zaoszczędzić, ponieważ przede wszystkim trzeba pamiętać o stratach wynikających z ich zastosowania. Przykładowo może wcale nie być plonów. Środki te mogą być szkodliwe nie tylko dla uprawy, ale także dla rolnika. Zwłaszcza, tzw. resztki, pozostałości środka, którego poziom jest nieznany. Na chromatogramach, które sporządza Instytut Ochrony Roślin w Sośnicowicach, widać wyraźnie tzw. nieznane piki w wykresie, których nie ma w produkcie oryginalnym, ale są w produkcie fałszywym
Zakupy tylko w sprawdzonych placówkach
Rolnicy często nie zdają sobie sprawy, że kupując środki ochrony roślin okazjonalnie, kupują produkty nieoryginalne. Fałszowane są bowiem opakowania, instrukcje i sama zawartość. Dlatego jeszcze raz przestrzegamy przez zakupem u nieznanych sprzedawców, bo oszczędność może być złudna.