Praca za granicą: cenne doświadczenie i dużo dobrej zabawy

Niezapomniane przygodny, otwarty umysł i bezcenne doświadczenie to tylko niektóre zalety pracy za granicą. Mogli się o tym przekonać uczniowie Zespołu Szkół Ekonomicznych w Częstochowie, którzy w ramach projektu „Jak to robią inni – organizacja i zarządzanie firmą turystyczną” odbyli praktyki we włoskim Spoleto.

2014-05-21, 14:47

Praca za granicą: cenne doświadczenie i dużo dobrej zabawy
. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

Celem takich wyjazdów jest przede wszystkim praca uczniów w środowisku międzynarodowym i przełamanie pewnych barier, np. językowej, a także wzmocnienie wiary w siebie – tłumaczy Jolanta Wójcikiewicz, nauczycielka języka angielskiego i koordynatorka projektu.
+
Dodaj do playlisty

Odbywając praktyki w biurach podróży i hotelach zdobywali pierwsze doświadczenia zawodowe w środowisku międzynarodowym, uczyli się zasad obsługi klienta, korzystania z obcojęzycznych źródeł informacji, sporządzania ofert dla zagranicznych biur podróży oraz opracowania programów imprez turystycznych.

Cel to wiara we własne możliwości

Celem takich wyjazdów jest przede wszystkim praca uczniów w środowisku międzynarodowym i przełamanie pewnych barier, np. językowej, a także wzmocnienie wiary w siebie – tłumaczy Jolanta Wójcikiewicz, nauczycielka języka angielskiego i koordynatorka projektu.

Najlepsze tygodnie życia

Do Częstochowy wróciliśmy z doświadczeniem - mówi Jędrzej, uczeń III klasy. – Dla mnie to były najlepsze trzy tygodnie mojego życia. Będę je pamiętał długo. Odbywałem praktyki w hotelu, gdzie nikt nie mówił w moim ojczystym języku. Musiałem się porozumiewać po angielsku lub włosku. Wykonywałem wszystko, co mi przydzielono, a więc od sprzątania po pracę na recepcji.

Życie uczy szybciej niż szkoła

Pracowałam w biurze podróży – chwali się Marta, uczennica III klasy. Zetknęłam się tam z rówieśnikami, którzy też odbywali praktyki. Spotkałam się z całkiem innym schematem myśli, jeśli chodzi o podejście do zawodu, trochę luźniejsze. Zdobyłam pewność siebie, że mogę sobie poradzić. To, czego uczą nas w szkole, to tylko mały procent tego co się faktycznie może przydać. My wyjechaliśmy po dwóch latach nauki, więc nasza wiedza nie jest jeszcze pełna.

REKLAMA

Co innego jest uczyć się z książek i na lekcjach, a co innego stanąć oko w oko z klientem i to mówiącym w innym języku – twierdzi Jędrzej. Nauczyłem się tam więcej niż przez dwa lata nauki. Swoją przyszłość wiążę z turystyką, bo będę mógł wykorzystać te swoje doświadczenia.

Było także zwiedzanie

Mieliśmy też okazję zwiedzić zakład produkujący oliwę z oliwek – wspomina Marta. Produkcja trwa tam już od kilku pokoleń, receptura jest niezmieniona, a smak oliwy jest niepowtarzalny.

Byliśmy też w winnicy i poznaliśmy cały proces produkcji wina – wspomina z kolei Jędrzej.

- Dla nauczycieli ten pobyt był również dużym wyzwaniem – mówi pani nauczycielka. Robimy to od kilku lat, więc czujemy się coraz bardziej pewnie. Za każdym razem oczywiście uczymy się czegoś nowego. A chętnych na wyjazdy nie brakuje. Zyskuje również sama szkoła.

REKLAMA

Ewa Makulec, ula

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej