Specjalny podatek od smartfonów i tabletów zasili kieszenie twórców?

Dynamiczny rozwój rynku urządzeń mobilnych sprawia, że Polacy coraz częściej jako źródło muzyki wybierają swój telefon oraz tablet zamiast tradycyjnej płyty. Tracą na tym twórcy.

2014-07-17, 11:54

Specjalny podatek od smartfonów i tabletów zasili kieszenie twórców?
. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O rynku muzycznym w audycji Po pierwsze ekonomia Programu 1 / Krzysztof Rzyman, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia /
+
Dodaj do playlisty

To wina złych przepisów przekonuje Krzysztof Lewandowski dyrektor Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.

- Twórcy z różnych urządzeń, które służą do odtwarzani utworów, otrzymują odpowiednią opłatę. Jej wysokość reguluje ustawa. Wynosi ona maksymalnie 3 proc.. A od tych nowoczesnych produktów, które służą do masowego korzystania z twórczości zainteresowani nie otrzymują ani grosza – wyjaśnia gość.

Do Europy nam daleko

Porównując nasz kraj do Unii Europejskiej, straty twórców są ogromne. – Odpowiednie prawo przynosi wymierne pieniądze. Niemieccy twórcy dostają rocznie 12 mln euro, na mniejszych Węgrzech ta kwota wynosi 7,9 mln euro… w Polsce zaledwie 1,7 mln euro – wylicza Krzysztof Lewandowski.

Nowe prawo zmieni sytuację

Twórcy apelują o nowe prawo, bo obecne regulacje nie są dostosowane do zmieniających się realiów rynkowych. Ostatnia nowelizacja przepisów pojawiła się 6 lat temu, niestety uwzględniła  smarfonów i tabletów.

Traci cała gospodarka

Jak zaznacza Marek Kościkiewicz polski muzyk, na braku odpowiednich przepisów tracą nie tylko najbardziej znani artyści. - Cierpią też osoby, które nie występują na scenie. Chodzi o twórców tekstów czy muzyki. Dzięki ich pracy mamy przemysł muzyczny, który generuje pieniądze do budżetu i zapewnia także popyt na takie miejsca pracy jak scenograf, oświetleniowiec czy nagłośnieniowiec.

Kultura ma istotny wpływ na rozwój gospodarczy. Ten sektor w Europie to ponad 5 mln miejsc pracy i ponad 2,5 proc. PKB Unii Europejskiej.

Przypadek Hiszpanii

My jako nabywcy nie powinniśmy obawiać się wzrostu ceny urządzeń mobilnych. Pokazuje to eksperyment przeprowadzony przez Hiszpanię, która zniosła tę opłatę, ale ceny urządzeń mobilnych nie uległy zmianie.

- Wprowadzenie opłaty, która ustawowo może wynosić maksymalnie 3 proc. oznacza, że od uradzenia o wartości 2000 zł 60 zł ma zasilić sektor kultury. W zamian użytkownik będzie mógł ściągać, kopiować i odtwarzać wszystko na co pozwala technicznie zakupione urządzenie – wyjaśnia Lewandowski.

Krzysztof Rzyman, abo

Polecane

Wróć do strony głównej