Rosyjskie embargo uderza w mleczarzy: chcą rekompensat

Kolejne sektory liczą straty po wprowadzeniu rosyjskiego embarga. Mleczarze nie tylko mają teraz problem z eksportem swoich produktów. Z powodu nadprodukcji Polsce grożą bardzo wysokie kary.

2014-09-01, 11:45

Rosyjskie embargo uderza w mleczarzy: chcą rekompensat
. Foto: East News/Glow Images

Posłuchaj

Jakich działań oczekują od KE mleczarze wobec strat jakie ponoszą w wyniku rosyjskiego embarga mówi w Porannych rozmaitościach radiowej Jedynki Waldemar Broś, prezes Związku. Spółdzielni Mleczarskich. (Hanna Uszyńska, Naczelna Redakcja Gospodarcza)
+
Dodaj do playlisty

Rosyjskie embargo uderzyło nie tylko w producentów warzyw i owoców. Straty liczą także inne sektory produkcji spożywczej m.in. mleczarze. Komisja Europejska zapowiedziała wsparcie finansowe dla producentów masła, odtłuszczonego mleka w proszku oraz niektórych rodzajów serów.

Kropla w morzu potrzeb

Czy to wystarczy, żeby przeciwdziałać kryzysowi na rynku mleka? Waldemar Broś prezes Krajowego Związku Spółdzielni Mleczarskich nie ma wątpliwości. - W żadnym wypadku deklarowana pomoc UE nie rozwiąże naszych problemów. Oczywiście jesteśmy wdzięczni za każdą formę wsparcia finansowego. Komisja Europejska daje sygnały, że mleczarze mogą liczyć na 10 a 20 mln euro, to jest niewiele w skali całej wspólnoty. Ja tylko przypomnę, że w Unii Europejskiej produkuje się rocznie 9 mln ton serów dojrzewających, 2 mln ton masła i milion ton mleka w proszku – uważa rozmówca.

Europa ma problem

Znaczna część europejskich produktów trafiała na Wschód.

- Ponad 40 proc. eksportu Unii Europejskiej jest sprzedawana do Federacji Rosyjskiej. Rosja jest od lat największym importerem sera, chodzi o 400 tys. ton rocznie. W 2014 roku eksport za pierwsze 7 miesięcy wyniósł 109 tys. ton – wylicza specjalista.

REKLAMA

Polski problem z nadprodukcją

Rosyjskie embargo to nie jedyny problem krajowych mleczarzy. Ceny mleka w skupie od miesięcy spadają. - Dzieje się to na skutek załamania koniunktury światowej. Jeszcze w grudniu za litr mleka można było dostać 1,54 zł, w lipcu już tylko 1,34 zł. Pewna grupa dostawców te ceny wytrzyma, ale inni nie – uważa gość. - Dodatkowo grożą nam maksymalne kary za nadprodukcję mleka. Ich suma  jest szacowana między 900 mln, a miliardem złotych – dodaje Waldemar Broś.

Mleczarze oczekują konkretnych działań

- Nasza branża oczekuje, że rząd będzie kontynuował działania lobbujące likwidację współczynnika korekty tłuszczowej. Powinniśmy starać się o uruchomienie rekompensat na wzór ogrodników – sugeruje rozmówca. Jego zdaniem w wyniku wprowadzenia rosyjskiego embarga ceny mleka w skupie spadną o kolejne 13 do 15 groszy. Dlatego powinien zostać wprowadzony skup interwencyjny i dopłaty eksportowe.

W ubiegłym roku wartość eksportu towarów mlecznych w Polsce wyniosła 1,6 mld euro, z tego na rynek rosyjski trafiły towary o wartości160 mln euro, czyli 10 proc. całego eksportu.

Hanna Uszyńska, abo

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej