Małgorzata Manowska wydała oświadczenie. "Posiedzenia nie będzie"

Pierwsza prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska, wydała oświadczenie w sprawie poniedziałkowego posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu, które miało rozpatrywać uchylenie jej immunitetu. Jak podał Sąd Najwyższy, spotkanie się nie odbędzie, ponieważ wyznaczony 3 września termin został odwołany przez przewodniczącego trzyosobowego składu Trybunału, Piotra Andrzejewskiego.

2025-09-19, 17:00

Małgorzata Manowska wydała oświadczenie. "Posiedzenia nie będzie"
Małgorzata Manowska wydała oświadczenie. Foto: Filip Naumienko/REPORTER

Małgorzata Manowska wydała oświadczenie. Chodzi o posiedzenie TS

Prezes Sądu Najwyższego, Małgorzata Manowska, wydała oświadczenie w sprawie poniedziałkowego posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu. Posiedzenie miało dotyczyć uchylenia jej immunitetu. Jak jednak poinformowano na stronie Sądu Najwyższego, według Manowskiej spotkanie nie odbędzie się, ponieważ termin wyznaczony na 3 września został odwołany przez przewodniczącego trzyosobowego składu Trybunału, Piotra Andrzejewskiego.

Były senator Prawa i Sprawiedliwości zwołał posiedzenie na czwartek 18 września. Piotr Andrzejewski i Piotr Sak postanowili na nim o umorzeniu postępowania w sprawie immunitetu Manowskiej. Zdanie odrębne złożył Józef Zych.

W komunikacie poinformowano, że w związku z tym, iż na 22 września nie jest wyznaczony termin posiedzenia Trybunału Stanu, Sąd Najwyższy nie ma podstaw faktycznych ani prawnych do zapewnienia obsługi kancelaryjnej i sekretarskiej.

Trybunał Stanu. Zwołano posiedzenie "absolutnie bezprawne"

W czwartek w Trybunale Stanu wznowiono sprawę wniosku o uchylenie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego, w atmosferze kontrowersji dotyczących składu orzekającego.

Posiedzenie trzyosobowego składu zwołał jego przewodniczący, sędzia TS Piotr Andrzejewski. Część sędziów TS uznaje jednak, że jest ono bezprawne. W gmachu Sądu Najwyższego obecni byli m.in. sędzia TS Józef Zych, który wraz z Andrzejewskim i sędzią TS Piotrem Sakiem tworzy trzyosobowy skład, oraz pełnomocnik I prezes SN Małgorzaty Manowskiej, adwokat Bartosz Lewandowski.

Według doniesień medialnych, posiedzenie miało odbyć się w sali SN przygotowanej do obrad w trybie niejawnym, w dostępie do której są ograniczenia. Zych powiedział dziennikarzom zgromadzonym na parterze gmachu SN, że chciałby doprowadzić do sytuacji, w której działa się "zgodnie prawem i zgodnie ze wszystkimi zasadami, szanując wszystkich członków" Trybunału. Ponadto uznał, że "nieprawdziwe jest stwierdzenie, że nie było upoważnienia" do odroczenia posiedzenia TS ws. immunitetu I prezes SN na 22 września. Taką opinię wydał sędzia Andrzejewski.

Inny sędzia TS Przemysław Rosati stwierdził, że zwołane na czwartek posiedzenie jest "absolutnie bezprawne". W TVN24 Rosati powiedział, że "wszelkie czynności dotyczące immunitetu ma prawo przeprowadzać tylko pełny skład Trybunału Stanu, w tym wypadku jest to 18 osób", bo Małgorzata Manowska, której wniosek dotyczy, jest wyłączona z mocy ustawy. Z kolei mec. Lewandowski ocenił w rozmowie z dziennikarzami w gmachu SN, że "tak naprawdę Trybunał w chwili obecnej nie jest w stanie podjąć rozstrzygnięcia w tej sprawie" wniosku prokuratury. - To wynika z przepisów - wskazał. Dodał, że nic mu nie wiadomo o posiedzeniu TS 22 września.

Wniosek o uchylenie immunitetu Manowskiej

Wniosek o uchylenie immunitetu I prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Manowskiej, która jest też przewodniczącą TS, skierowała w lipcu br. Prokuratura Krajowa w związku z podejrzeniem popełnienia przez nią trzech przestępstw, m.in. niedopełnienia obowiązków w związku z niezwołaniem w ustawowym terminie posiedzenia pełnego składu Trybunału Stanu w celu uchylenia jego obecnego regulaminu oraz uchwalenia nowego.

Ponadto wniosek prokuratury związany jest z podejrzeniem przekroczenia przez Manowską uprawnień w związku z uznaniem ważności głosowań Kolegium SN mimo braku kworum oraz niedopełnienia obowiązków w związku z niewykonaniem prawomocnego postanowienia Sądu Okręgowego w Olsztynie dotyczącego uchwały ówczesnej Izby Dyscyplinarnej SN o zawieszeniu sędziego Pawła Juszczyszyna. Olsztyński sąd przychylił się wówczas do wniosku o wstrzymanie skuteczności i wykonalności tej uchwały SN.

Pięcioro sędziów TS zawnioskowało wtedy o zwołanie posiedzenia pełnego składu Trybunału w sprawie wniosku prokuratury. W sierpniu pojawiła się informacja, że posiedzenie pełnego składu TS w tej sprawie odbędzie się 3 września. Następnie pełnomocnik Manowskiej złożył wniosek o wyłączenie ze składu orzekającego grupy sędziów, którzy przesłuchani zostali jako świadkowie w wątku dotyczącym niezwołania posiedzenia TS. Wskazywał na przepisy Kodeksu postępowania karnego, że sędzia z mocy prawa jest wyłączony od udziału w sprawie, jeśli "był świadkiem czynu, o który sprawa się toczy, albo w tej samej sprawie był przesłuchany w charakterze świadka". Wniosek ten rozpoznany został na niejawnym posiedzeniu TS w trzyosobowym składzie: przewodniczący sędzia Andrzejewski, członkowie - sędziowie Zych i Sak - zdecydowali o wyłączeniu ze sprawy 12 sędziów TS. Lewandowski stwierdził wtedy, że nie ma składu Trybunału do rozpoznania wniosku prokuratora.

Z kolei według Prokuratury Krajowej TS, podejmując decyzję o wyłączeniu 12 sędziów, nieprawidłowo zastosował przepisy. W związku z tym 3 września prokuratorzy stawili się na posiedzeniu Trybunału Stanu, podobnie jak grupa sędziów, w tym m.in. wiceprzewodniczący TS Jacek Dubois, którzy nie zaakceptowali decyzji o ich wyłączeniu ze sprawy, uznając, że w przypadku spraw immunitetowych przepisy Kpk nie mają zastosowania. Na tym posiedzeniu doszło do awantury: wypowiedzi podniesionym głosem, przepychanek słownych, przerywania sobie wzajemnie.

Ostatecznie Andrzejewski ogłosił przerwę i on oraz niektórzy sędziowie wyszli. Po jakimś czasie Lewandowski poinformował dziennikarzy, że otrzymał od Andrzejewskiego - jako przewodniczącego posiedzenia – informację, że zostało ono odroczone bezterminowo. Jednak 11 sędziów TS weszło ponownie na salę, a będący wśród nich sędzia Zych ogłosił odroczenie posiedzenia do 22 września. Następnego dnia Andrzejewski oświadczył, że wyznaczenie posiedzenia TS na 22 września przez osobę niebędącą przewodniczącym posiedzenia było nieuprawnione.

Andrzejewski i Sak wyłączeni. Wątpliwości "co do bezstronności"

W środę prokuratura zawnioskowała o wyłączenie Andrzejewskiego oraz Saka od udziału w sprawie, a powodem jest - jak podał rzecznik Prokuratury Krajowej prok. Przemysław Nowak - "uzasadniona wątpliwość co do bezstronności" obu tych członków Trybunału. Wśród przesłanek prokuratura wskazała m.in. wyznaczenie na czwartek posiedzenia TS w składzie trzyosobowym, z wyłączeniem jawności i pomimo wcześniejszego wyznaczenia innego terminu przez pełny skład TS.

Również w środę ośmiu sędziów TS wydało oświadczenie, w którym ocenili, że przewodnicząca TS oraz "wyznaczony przez nią zastępca TS, wieloletni polityk Prawa i Sprawiedliwości, uniemożliwiali zgodne z przepisami prawa procedowanie sprawy przed Trybunałem". Oświadczyli, że "tylko w ostatnich dniach" Andrzejewski "odmówił członkom TS prawa do dokonania zasadniczej wykładni przepisu ustawy (…) oraz odwołał planowane na 22 września posiedzenie pełnego składu Trybunału Stanu".

Czytaj także:

Natomiast zdaniem Piotra Saka, przepis Kpk o wyłączeniu sędziów jest "dość kategoryczny". - Gdyby ustawodawca chciał w sprawach immunitetowych usunąć obowiązywanie tych przepisów Kpk, to by po prostu wskazał to w ustawie. Czyli wyłączyłby stosowanie tych przepisów w sprawach immunitetowych - powiedział PAP sędzia TS.

- Ostatecznie ukształtowany skład Trybunału Stanu wynosi niestety trzy osoby - dodał. Stwierdził, że z uwagi na decyzję prokuratury o przesłuchaniu sędziów TS udział niektórych członków Trybunału w sprawie jest po prostu uniemożliwiony. Do sporu dotyczącego stosowania w tej sprawie przepisów Kodeksu postępowania karnego odniósł się w czwartek mec. Lewandowski. - Przepisy Kodeksu postępowania karnego się w tej sprawie stosuje odpowiednio - takie jest od lat orzecznictwo, taka jest od lat wypowiedź doktryny. I teraz tak: prokuratura z jednej strony twierdzi, że przepisy Kpk dotyczące wyłączenia się nie stosuje, a wczoraj składa wniosek właśnie na tej podstawie - wskazał.

Źródło: Polskie Radio/hjzrmb

Polecane

Wróć do strony głównej