UE: kolejne sankcje wobec Rosji wejdą w życie w piątek

Unijne sankcje wobec Rosji wejdą w życie piątek. Tak zdecydowali ambasadorowie państw członkowskich na spotkaniu w Brukseli. Unia Europejska zastrzegła sobie jednak prawo do zmiany decyzji w zależności od wydarzeń na Ukrainie i przestrzegania warunków rozejmu.

2014-09-11, 13:03

UE: kolejne sankcje wobec Rosji wejdą w życie w piątek
Budynek Berlaymont - siedziba Komisji Europejskiej. Foto: Komisja Europejska

Posłuchaj

Sankcje UE wobec Rosji w piątek wejdą w życie (IAR) B.Płomecka, Bruskela
+
Dodaj do playlisty

W poniedziałek unijni ambasadorowie zdecydowali, że publikacja w unijnym Dzienniku Urzędowym nastąpi za kilka dni. Wspólnota chce w ten sposób zyskać na czasie i zamierza sprawdzić, co dzieje się na Ukrainie. - Wydaje się, że zawieszenie broni jest przestrzegane, choć dochodzi do incydentów, będziemy więc monitorować sytuację. Do krajów członkowskich należy decyzja o dalszych krokach - powiedziała rzeczniczka Komisji Europejskiej Maja Kocijanczicz.

Obama: Sankcje wobec Rosji odnoszą skutek. NATO gotowe zrobić więcej dla Ukrainy

CNN Newsource/x-news

REKLAMA

Jakie miały być sankcje

A jeśli chodzi o przyjęte restrykcje, to Unia chce, by trzy największe firmy naftowe miały ograniczony dostęp do rynków kapitałowych. Wprowadzony ma być zakaz świadczenia usług przez unijne firmy przy wydobyciu ropy ze złóż arktycznych.

Sankcje przewidują też wstrzymanie eksportu produktów i technologii cywilnego, oraz wojskowego zastosowania. Natomiast czarna lista z zakazem wjazdu do Unii i zablokowanymi aktywami finansowymi ma być rozszerzona o 24 osoby.

Rosja szykuje odwet

W odpowiedzi na nowe sankcje premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiedział wczesniej działania odwetowe, między innymi zakaz lotów europejskich samolotów pasażerskich nad terytorium Rosji. Uderzyłoby to szczególnie mocno fińskie linie lotnicze "Finnair", utrzymujące wiele długodystansowych połączeń nad obszarem Federacji Rosyjskiej.

I pomoc dla firm

Rosja rozumie, że na skutki zachodnich sankcji nie może narażać jednego z jej największych strategicznych aktywów - koncernu paliwowego Rosnieft, nawet jeśli będzie to dla niej oznaczać podjęcie gigantycznej akcji ratunkowej - oceniają analitycy Stratforu.
W ten sposób amerykański ośrodek analityczny skomentował niedawną sugestię premiera Dmitrija Miedwiediewa, że Kreml dostarczy koncernowi 40,6 mld USD z Narodowego Funduszu Majątkowego powstałego z odprowadzania nadwyżek ze sprzedaży ropy w nieustalonym terminie.
- Dotrzymanie tego zobowiązania będzie oznaczało, że Rosja zdecyduje się na jedną z największych operacji ratunkowych w historii. Jej skutkiem będzie finansowe wsparcie Rosnieftu w krótkim czasie, choć wciąż może on ponieść skutki w dłuższym czasie, jeśli utrzymane zostanie w mocy zachodnie embargo na eksport technologii wydobywczych. Kreml rozumie, że nie może wystawiać na takie ryzyko jednego z najważniejszych swoich aktywów.

REKLAMA

Tymczasem Białoruś zarabia

Europa i Rosja nakładają na siebie kolejne sankcje, a Białoruś tymczasem czerpie z tego korzyści. Miński portal internetowy "Nawiny" pisze, że w ubiegłym miesiącu, po wprowadzeniu przez Moskwę restrykcji na produkty rolne z Zachodu, białoruski eksport do Rosji wzrósł o ponad 7 procent i to dopiero początek.

Białoruś w sierpniu o ponad połowę zwiększyła eksport serów i innych produktów mlecznych, a także kiełbas. 99 procent produkcji trafiło do Rosji. Mińsk zamierza jeszcze bardziej zwiększyć eksport w tamtym kierunku dzięki zakupowi surowców za granicą.
Alaksiej Bahdanau z Ministerstwa Rolnictwa powiedział, że już zostały przeprowadzone rozmowy z partnerami z Polski, Litwy i Łotwy. Polskie firmy najbardziej interesują się możliwościami przerobu jabłek na Białorusi. W ubiegłym roku, Rosja importowała z Polski ponad 700 tysięcy ton polskich jabłek. Teraz, Białoruś zapowiedziała, że do końca tego roku będzie mogła przerobić na soki 60 tysięcy tych owoców, czyli niemal 10 procent tego, co nasz kraj sprzedawał w Rosji.
Białorusini zaproponowali stronie polskiej nie tylko przerób surowca, ale i włożenie pieniędzy w modernizację miejscowych fabryk. To pozwoli jeszcze bardziej podnieść jakość białoruskiej produkcji do europejskiego poziomu, w efekcie czego Białorusinom łatwiej będzie eksportować swoje produkty.
- Dzięki temu skorzystają również konsumenci na Białorusi - podkreśla portal internetowy "Nawiny".

IAR,PAP, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej