Sawicki: rolnicy muszą zacząć ubezpieczać swoje uprawy
Będą zmiany w ustawie o ubezpieczeniu upraw i zwierząt. Na wtorkowym posiedzeniu rząd zaakceptował projekt nowelizacji dotychczasowej ustawy. Jak wyjaśnia minister rolnictwa Marek Sawicki zmiany mają pomóc głównie producentom owoców i warzyw.
2014-09-10, 11:55
Posłuchaj
Dotychczasowy system ubezpieczeń był bardzo restrykcyjny. Jeśli składka na ubezpieczenie przekraczała 6 proc. wartości planowanego zbioru, to wtedy niestety my nie mogliśmy do takiego ubezpieczenia ze środków budżetowych dopłacić. - Przyjęliśmy zasadę, że generalnie podnosimy poziom udziału środków budżetowych w składce na ubezpieczenia upraw i zwierząt z 50 do 65 proc.. Dla sektora wrażliwego, gdzie straty są większe i firmy ubezpieczeniowe nie chcą mieścić się w pułapie 6 proc. przyjęliśmy zasadę, że będą mogli stosować wyższe stawki ubezpieczeniowe, natomiast z budżetu będziemy dopłacać tylko 65 proc. do stawki podstawowej 5 procentowej – wyjaśnia Marek Sawicki, minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Nowe rozwiązania mają tę sytuację poprawić.
Państwo było zbyt hojne…
- System ubezpieczeń upraw i zwierząt nieźle się rozwijał. Do tej pory mieliśmy do czynienia z bardziej jednorazowymi zdarzeniami klimatycznymi. Wówczas państwo dość hojnie wchodziło z rekompensatami za straty także dla osób nieubezpieczonych. Niestety to zachowanie rządu sprawiło, że ubezpieczonych zamiast przybywać ubywało – ostrzega minister.
… to ma się zmienić
W tym budżecie na ten cel przeznaczone jest 200 mln zł. W ocenie ministra rolnictwa kwota dopłat do ubezpieczenia upraw i zwierząt staje się za mała, bo coraz więcej rolników wykupuje polisy.
REKLAMA
Zainteresowanie rolników ubezpieczeniem upraw i zwierząt rośnie. Minister Sawicki liczy na to ,że w roku 2015 co najmniej 30% upraw będzie ubezpieczonych.
Rozmówca zauważa, że połączenie dwóch systemów ubezpieczeń i ich upowszechnienie pozwoliłoby odciążyć budżet państwa, z którego wypłacane jest doraźne wsparcie dla poszkodowanych w następstwie klęsk żywiołowych.
Nowela ustawy powinna być uchwalona do końca roku, tak by od stycznia mogło już obowiązywać zmienione prawo.
Aleksandra Tycner, abo
REKLAMA
REKLAMA