Frank szwajcarski kosztował dziś 5,19 zł. Raty kredytów mocno wzrosną
Nagłe umocnienie waluty helwetów względem euro, a w konsekwencji także względem złotego wynika z decyzji banku centralnego Szwajcarii tłumaczył w Polskim Radiu 24 Piotr Bujak, szef działu analiz ekonomicznych w banku PKO BP.
2015-01-15, 12:39
Posłuchaj
- Na decyzję składa się obniżenie stóp procentowych do - 0,75 proc. i to jest korzystne dla tych osób w Polsce, które mają kredyt frankowy, ale niestety bank zniósł dolne ograniczenie dla kursu euro do franka szwajcarskiego, to spowodowało natychmiastowe gwałtowne umocnienie franka – wyjaśnia ekonomista.
Nie ma powodów do paniki
Dla spłacających kredyty we frankach to jednoznacznie zła informacja. Ale nie ma powodów do paniki i nagłego przewalutowania kredytu dodaje Paweł Majtkowski, główny analityk Centrum Finansów AVIVA. - Będziemy mieli kilka godzin fluktuacji i zobaczymy jak ten kurs się ustabilizuje. Ale jest to bardzo zła informacja dla wszystkich osób, które mają kredyt we frankach szwajcarskich, bo większość z nich już płaci wysokie raty, a one będą jeszcze wyższe – wyjaśnia gość.
REKLAMA
Argument dla RPP
W toczącej się dyskusji na temat obniżki stóp w Polsce, decyzja SNB to argument przeciw cięciom dodaje Bujak.
- Jest to jednocześnie poważny argument dla Rady Polityki Pieniężnej, by zastanowić się czy kolejne obniżki stóp procentowych rzeczywiście powinny nastąpić. Dlatego, że one mogą sprzyjać osłabieniu złotego wobec euro i jeszcze bardziej wobec franka – wyjaśnia specjalista.
REKLAMA
To może być problem też dla banków
Nagła podwyżka kursu franka, jeśli się utrzyma, może oznaczać problemy także dla banków. - Pojawi się ryzyko, że przy znacznie wyższym kursie franka, jeśli ten wzrost będzie trwały, pogorszy się jakość portfela. Wielu kredytobiorców będzie miało problemy ze spłatą kredytów i to zwiększy koszty ryzyka całego portfela – ostrzega Piotr Bujak, szef działu analiz ekonomicznych w banku PKO BP
REKLAMA
Euro także może się wzmocnić
Silna reakcja na parze złoty-frank może odbić się na notowaniach naszej waluty także wobec euro, czy dolara. - Gdyby się okazało, że umocnienie franka do innych walut i do złotego jest trwałe, to wówczas mogą wśród zagranicznych inwestorów pojawić się obawy o to jak ewentualne drastyczne umocnienie się franka wpłynie na naszą gospodarkę – dodaje Piotr Bujak.
Krajowa interwencja byłaby nieskuteczna
Osłabienie złotego względem franka wynika bezpośrednio z osłabienia euro do franka. Stąd interwencja na naszym rynku walutowym byłaby nieskuteczna ocenia Bujak – Nie sądzę, żeby ktoś w Polsce krótki terminie chciałby interweniować – ocenia ekonomista.
REKLAMA
Zgadza się z tym Paweł Majtkowski. I zaznacza - za mocny frank to problem także dla Szwajcarów. - Jeśli ktoś miałby interweniować to przede wszystkim Szwajcaria, która właśnie zdjęła limity. A to oznacza, że nie byli w stanie lub nie chcieli interweniować. Ale wysoki kurs franka jest szkodliwy dla tamtejszej gospodarki. To oznacza, że im także będzie zależeć, by osłabić franka – dodaje.
REKLAMA
Frank zdrożeje
O tanim franku możemy zapomnieć, ale trudno w tym momencie prognozować kurs tej waluty mówi Piotr Bujak. - Trudno w tym momencie spekulować. Ale o kursie 3,5 zł za franka możemy raczej marzyć – przewiduje Bujak.
REKLAMA
Rząd pomoże?
Być może powrócimy do dyskusji o pomocy dla frankowiczów zaznacza Majtkowski. - Może się zdarzyć tak, że kredytobiorcom frankowym będzie trzeba pomóc – zapowiada gość.
Ale nawet tak silne osłabienie złotego względem franka nie jest powodem do specjalnych nagłych działań ze strony rządu uważa Piotr Bujak.
REKLAMA
Krzysztof Rzyman, abo
REKLAMA