Ekspert: większość rolniczych postulatów nie do spełnienia
- W polskim rolnictwie jest gorzej niż było w ubiegłym roku. Każde pogorszenie sytuacji jest odbierane boleśnie przez każdą grupę społeczną - mówi prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
2015-02-24, 18:17
Posłuchaj
- Zastanawiam się na skalą protestu, ponieważ dochody ludności utrzymującej się z rolnictwa w Polsce między 2013, a 2014 spadły o około 5-6 proc. W tym samym czasie w Finlandii 22, a na Litwie 19 - dodaje.
Żądania rolników
"Żądamy dymisji ministra rolnictwa Marka Sawickiego" - podkreśla szef OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomir Izdebski. Zapowieda, że zostanie zebranych 100 tys. podpisów pod petycją, która będzie złożona w Kancelarii Prezydenta, bo to on - zaznaczył - odwołuje ministrów. Protestujący zapowiadają, że pozostaną w Warszawie do czasu podpisania porozumienia z rządem. Domagają się też odszkodowań za straty w uprawach spowodowane przez dziki, interwencji na rynkach wieprzowiny i mleka.
Tu zdecydowała koniunktura
- Nie rozumiem tych postulatów, bo zdecydowana część z nich jest nie do spełnienia - uważa gość radiowej Jedynki. Dodaje, że sytuacja się pogorszyła, bo w rolnictwie zmieniał się koniunktura. Mamy rosyjskie embargo, wcześniej był czarny PR o polskiej żywności, był afrykański pomór swiń. Mieliśmy tez niezły urodzaj, co zwykle nie sprzyja wysokim cenom i dochodom - tłumaczy prof. Kowalski.
Rolnicy z OPZZ RiOR od czwartku protestują pod kancelarią premierą. Organizacja ta ma zgodę na sześciodniowy protest, ten termin kończy się w środę, ale - jak zaznaczył Izdebski - już jest złożony wniosek o przedłużenie protestu na kolejne 10 dni. Związkowcy chcą rekompensat za straty spowodowane przez dziki oraz interwencji na rynku wieprzowiny i mleka.
REKLAMA
Krzysztof Rzyman, mp
REKLAMA