Reindustrializacja Europy jest niezbędna, ale tylko „zielona”

2015-04-22, 01:33

Reindustrializacja Europy jest niezbędna, ale tylko „zielona”
Rząd musi stworzyć warunki wsparcia, w zakresie dostępu do innowacyjnych technologii, dla małych i średnich firm. Foto: materiały prasowe

Stary Kontynent potrzebuje nowoczesnego przemysłu. Mówili o tym wielokrotnie na Europejskim Kongresie Gospodarczym przedstawiciele biznesu, polityki i nauki. Bowiem obecnie udział przemysłu w europejskim PKB to tylko ok. 16 proc.

Posłuchaj

Zielona reidustrializacja, tzn. taka która jest mniej energochłonna, która zużywa mniej surowców czyli efektywna ‒ wyjaśnia gość radiowej Jedynki prof. Adam Gierek, poseł do Parlamentu Europejskiego. (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Czy „renesans przemysłu” będzie  sposobem na wyjście z kryzysu i pobudzenie wzrostu gospodarczego w Europie? I co ważne, czy reindustrializacja może być pogodzona z ochroną środowiska?

‒ Ona powinna być połączona z ochroną środowiska. Niektórzy mówią, że musi to być zielona reindustrializacja. Zielona, tzn. taka która jest mniej energochłonna, która zużywa mniej surowców czyli efektywna ‒ wyjaśnia gość radiowej Jedynki prof. Adam Gierek, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Czy gospodarka Europy jest skazana na porażkę?

Obecnie mamy do czynienia z globalizacją. A to polega też na tym, że mamy globalną konkurencyjność.

‒ Oczywiście, można mówić też o konkurencyjności lokalnej. Mam nadzieję, że ta kwestia zostanie wykorzystana przy tworzeniu lokalnych MSP, które będą produkowały w oparciu o lokalne surowce, dla rynku lokalnego, i będą mogły konkurować już na szerszą skalę. Tutaj rząd musi stworzyć warunki wsparcia, w zakresie dostępu do innowacyjnych technologii, dla małych i średnich przedsiębiorstw. Myślę, że to jest wielkie zadanie dla naszego rządu ‒ dodaje prof. Gierek.

Jest jeszcze jedna bardzo istotna rzecz. Mamy już w Polsce przedsiębiorstwa o znaczeniu nie lokalnym, ale globalnym czy europejskim, np. KGHM. I właśnie do rządu należy stworzenie przepisów prawnych, które ułatwią wokół tej firmy tworzenie się drobnych, kooperujących zakładów, które będą wykorzystywały ten surowiec, bo po co go sprzedawać na zewnątrz, nie wykorzystując go w kraju. ‒ Tego typu rozwiązania prawne są konieczne i bardzo pilne ‒ podkreśla gość Jedynki.

Może skoncentrować się na usługach?

Być może korzystniej porzucić europejski przemysł, rozwijać usługi, a współpracować z przemysłem, przedsiębiorcami azjatyckimi lub w przyszłości afrykańskimi. Prof. Adam Gierek uważa, że to bardzo niebezpieczna propozycja.

‒ I mamy na to przykłady, jak sprawa metali ziem rzadkich. Okazuje się, że jedynym poważnym ich wytwórcą są Chiny. I co się teraz dzieje? Otóż te metale są bardzo potrzebne dla super nowoczesnych technologii, które chcemy stosować w Europie. Dotyczy to m.in. wiatraków pozyskujących energię, czy dla samochodów elektrycznych. Chińczycy zaś mówią, że chętnie sprzedadzą, ale chcą najpierw wybudowania w Chinach fabryki przetwarzającej te surowce. A nie w Europie ‒ tłumaczy prof. Gierek.

Postindustrialność to efektywność

Jednym słowem, spowodowałoby to powolne odpłynięcie także tych usług. To byłby kardynalny błąd. ‒ Myślę, że w tej chwili Europa już zrozumiała, że nie ma fazy postindustrialnej. Postindustrialność polega na innowacyjności, na wprowadzaniu sprawnych, niezawodnych materiałów, sprawnych konstrukcji, rozwiązań informatycznych czyli na efektywności. To jest postindustrialne podejście. Ale przemysł musi być ‒ wylicza europoseł.

Reindustrializację Europy zakłada przyjęta w październiku 2012 r. strategia Komisji Europejskiej. Według niej państwa UE powinny osiągnąć  20 proc. udziału przemysłu w swoim PKB do 2020 roku.

Błażej Prośniewski, mb

Polecane

Wróć do strony głównej