Pracownicy sądów protestowali w całym kraju. Chodzi o płace

W czwartek niemal w całym kraju protokolanci, asystenci sędziów, sekretarze, kuratorzy, czy woźni sądowi organizują akcję protestacyjną. W ten sposób chcą walczyć o podwyżki pensji.

2015-06-18, 19:28

Pracownicy sądów protestowali w całym kraju. Chodzi o płace
Pracownicy sądowi protestują, żądają podwyżek pensji. Foto: Pixabay.com

Posłuchaj

Ogólnopolski protest pracowników sądów - relacja Pawła Pawlicy (IAR)
+
Dodaj do playlisty

Przekonują przy tym, że zarabiają tyle samo co 6 - 7 lat temu.

W tarnowskim sądzie jedna z sal rozpraw zamieniona została w punkt krwiodawstwa. Dzięki oddaniu krwi, pracownik uzyskuje dzień wolny.

W czwartek w całym sądzie planowana jest tylko jedna rozprawa, której nie można było odwołać. W pozostałych sądach w Małopolsce protest pracowników sądów sprawia dużo mniejsze kłopoty interesantom. Pracownicy zazwyczaj ograniczają się do założenia czarnych koszulek oraz informowania o proteście.

Niektóre sądy całkowicie sparaliżowane

Gorzej jest na północy. Olsztyński sąd rejonowy został sparaliżowany przez protest pracowników - zaplanowane na dziś rozprawy i posiedzenia w ogóle się nie odbywają. Natomiast w olsztyńskim sądzie okręgowym odwołano połowę zaplanowanych spraw.

REKLAMA

- W sądzie rejonowym nie ma ponad połowy pracowników sekretariatów i protokolantów, w sądzie okręgowym - nie pojawiły się dwie trzecie pracowników - informuje rzeczniczka sądu okręgowego sędzia Agnieszka Żegarska. Część złożyła wnioski o urlop na żądanie, część zadeklarowała, że będzie honorowo oddawać krew, część jest na urlopie wypoczynkowym lub opiekuje się dzieckiem.

Sekretariaty puste, wywieszone plakaty informujące o proteście, ale zaplanowane sprawy odbywają się normalnie. Tak pracuje dziś sąd rejonowy w Koninie.

Pracownicy w ramach ogólnopolskiej akcji protestacyjnej planowali wziąć urlopy na żądanie, co sparaliżowałoby pracę sądu. Wczoraj, późnym popołudniem, doszli do porozumienia z prezesami i ustalili, że do pracy przyjdzie tylko tylu pracowników, by sprawy mogły się odbyć.

W sekretariatach nikogo nie ma, w wydziale cywilnym na przykład do pracy przyszły tylko dwie osoby. Ci, którzy nie wzięli urlopów, przyszli ubrani na czarno.

REKLAMA

Podobnie jest w poznańskich sądach. Rozprawy nie zostały odwołane, ale pracownicy ubrali czarne koszulki. Mają też plakietki informujące o proteście.

"Sąd to nie tylko sędziowie"

Jesteśmy pomijani i dyskryminowani, domagamy się podwyżek płac, nie mieliśmy ich od lat - mówi Monika Kochanowska, przewodnicząca Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości w Koszalinie. Podkreśla, że sąd to nie tyko sędziowie. Personel średni ma odpowiedzialną pracę i od jego kompetencji zależy funkcjonowanie sądów.

Akcja spotyka się z poparciem odwiedzających sąd. Jak mówią postulaty są słuszne. Protestujący wysyłają listy do ministra sprawiedliwości z postulatami oraz przyklejonym jednym groszem.

W sądach oprócz sędziów jest zatrudnionych około 35 tysięcy pracowników, którzy nie mieli podwyżki od 2010 roku.

IAR, fko, awi

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej