Nielegalne oprogramowanie to wciąż duży problem w polskich firmach
Mimo, że nielicencjonowanych programów w polskich firmach jest coraz mniej to i tak jesteśmy pod tym względem jednym z najgorzej wypadających krajów w Europie. Z ostatnich badań wynika, że ponad połowa polskiego oprogramowania instalowanego w Polsce to oprogramowanie nielegalne. A kary dla przedsiębiorstw za jego wykorzystywanie sięgają nawet pół miliona złotych.
2015-07-07, 21:00
Posłuchaj
Handlowanie nielegalnym oprogramowaniem stało się nowym rodzajem przestępczej działalności. Ostatnio policjanci z Namysłowa i Opola zatrzymali dwóch mieszkańców powiatu, którzy mieli zajmować się sprzedażą przez Internet nielegalnie zdobytego oprogramowania. Zabezpieczono sprzęt komputerowy, karty bankomatowe, oraz zajęto 15 kont bankowych należących do podejrzanych.
Straty producentów oprogramowania wstępnie szacuje się na około 7,5 miliona złotych. Sami podejrzani mogli zarobić na swojej działalności około 3 milionów złotych. Zatrzymanym grozi nawet do 10 lat więzienia. Takich przypadków jest więcej.
Handlarze nielegalnym oprogramowaniem swoją przestępczą działalność prowadzą nawet na portalach aukcyjnych. Ich poszukiwaniem i aresztowaniem zajmują się nowo powstałe komórki policji do spraw zwalczania cyberprzestępczości. Mimo ich świetnego przygotowania stoi przed nimi trudne zadanie.
Nielegalne oprogramowanie w firmach i nie tylko
Przedsiębiorstwa wolą oprogramowanie nielegalne przede wszystkim dlatego, że jest tańsze. Z prawnego punktu widzenia za zainstalowane w komputerach aplikacje odpowiedzialni są prezesi i właściciele firm. Często jednak nie zdają sobie sprawy z tego co tak naprawdę znajduje się w systemach ich komputerów.
REKLAMA
Czy więc za legalne oprogramowanie powinni odpowiadać pracownicy działów IT?
– Ci pracownicy tam pracują, natomiast jakie mają kompetencje i obowiązki to jest kwestia ich przełożonych – zauważa Krzysztof Janiszewski – niezależny ekspert do spraw legalności oprogramowania. Problemem jest więc zwykła świadomość i edukacja w tym zakresie, a właściwie ich brak.
Problem staje się o tyle istotny, że z nielegalnego oprogramowania zaczynają korzystać nie tylko prywatne firmy – Stwierdzono już przykłady dostarczania nielegalnego oprogramowania do instytucji, urzędów i innych jednostek publicznych. Mało tego, wraz z tym oprogramowanie często dostarczane są złośliwe, szkodliwe aplikacje, które mogą zagrozić systemom komputerowym – dodaje Krzysztof Janiszewski. Grozi to włamaniami hackerskimi do systemów tych instytucji. Zagrożenie może mieć w tych wypadkach nawet wymiar międzynarodowy.
Kamil Piechowski
REKLAMA