Prąd wkrótce może zdrożeć

Wszystko to za sprawą wniosku Polskich Sieci Elektroenergetycznych, które wystąpiły do Urzędu Regulacji Energetyki o nową stawkę referencyjną na 2016 r. dla mechanizmu operacyjnej rezerwy mocy.

2015-11-12, 13:41

Prąd wkrótce może zdrożeć
Zdjęcie ilustracyjne . Foto: Pixabay.com/Nikiko

Posłuchaj

O cenach prądu w Po pierwsze ekonomia radiowej Jedynki (Błażej Prośniewski, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

- Operacyjna rezerwa mocy to składnik opłaty dystrybucyjnej, który płacimy wszyscy po to, aby utrzymywać starsze, mniej efektywne elektrownie, które mogą być wykorzystywane w sytuacjach nadzwyczajnych jako rezerwa mocy, a więc jako pewnego potencjału do wytwarzania energii elektrycznej - tłumaczy Tomasz Chmal.

I jak dodaje ekspert ds. energetyki, operacyjna rezerwa mocy ma też w jakimś zakresie rekompensować niską cenę energii, która cały czas spada, a w związku z tym koszty utrzymania tych elektrowni są coraz trudniejsze do dopełnienia.

Większe bezpieczeństwo = wyższa cena

Wniosek PSE ma zapewne związek z tegorocznym gorącym latem, które było wyjątkowo gorące i suche, co spowodowało ograniczenia w dostępnie do energii dla dużych odbiorców. Aby podobnych sytuacji uniknąć w najbliższej przyszłości spółka chce zwiększenia ceny referencyjnej rezerwy mocy z 37,28 zł do 41,20 zł za MWh. Ma to przynieść dodatkowych 100 mln złotych.

REKLAMA

- Z punku widzenia konsumenta, krótkofalowo, jest to strata, ponieważ odbije się to na cenach energii elektrycznej, ale patrząc na to z punktu widzenia kraju, bezpieczeństwa dostaw energii jest to celowe i konieczne - dodaje Wojciech Jakóbik z Instytutu Jagiellońskiego.

Ile więcej zapłacimy w takim razie za prąd? Klienci indywidualni nie powinni raczej podwyżek odczuć, bo jeśli będą, to będą one niewielkie. Bardziej dotkną one przemysł energochłonny.

Podnoszenie operacyjnej rezerwy mocy to droga donikąd

W opinii Tomasza Chmala, podnoszenie ceny referencyjnej rezerwy mocy, to działanie doraźne, które nie rozwiązuje problemów polskiej elektroenergetyki. Zamiast tego powinniśmy odpowiedzieć sobie na jedno bardzo ważne pytanie:

- Czy rzeczywiście musimy utrzymywać stare, wyeksploatowane elektrownie, czy nie powinniśmy w to miejsce budować nowych jednostek, które by zastępowały stare bloki, które przestałyby udawać, że pracują i są w gotowości, tylko mielibyśmy wysokosprawne moce? Zapewne byłyby one droższe i musielibyśmy ponieść dodatkowe koszty, ale ich sprawność byłaby dużo wyższa i mogły by pracować w podstawie systemy energetycznego - dodaje ekspert.

REKLAMA

Co na to Komisja Europejska?

Zrezygnowanie z operacyjnej rezerwy mocy zdjęłoby także z firm energetycznych podejrzenia o wykorzystywanie niedozwolonej pomocy publicznej

- To jest problem z którym energetyka zmaga się praktycznie na każdym froncie. Niedozwolona pomoc publiczna, według Komisji Europejskiej, to taka, która nie prowadzi do zwiększenia efektywności, czyli - w wielkim skrócie myślowym - taka, która nie prowadzi do inwestycji w zieloną technologię. No ale w tym przypadku, być może, Komisja nie będzie się sprzeciwiać - uważa Wojciech Jakóbik.

Decyzję szefa Urzędu Regulacji Energetyki w sprawie zwiększenia ceny referencyjnej rezerwy mocy poznamy prawdopodobnie w połowie grudnia.

Błażej Prośniewski

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej