Na rynku mięsa jest zmowa cenowa? UOKiK bada sprawę

Do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów skierowane zostało pismo o zbadanie, dlaczego zakłady przetwarzające wieprzowinę więcej płacą za sprowadzany surowiec z zagranicy, niż za nasz rodzimy, od polskich producentów.

2015-11-27, 10:31

Na rynku mięsa jest zmowa cenowa? UOKiK bada sprawę
UOKiK przyjrzy się działaniom przetwórców wieprzowiny. Foto: Glow Images/East News

Posłuchaj

O sytuacji na rynku wieprzowiny w Porannych rozmaitościach mówi przewodniczący Solidarności Rolniczej, Jerzy Chróścikowski (Elżbieta Szczerbak, Naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia)
+
Dodaj do playlisty

Co więcej przetwórcy zapowiadają dalsze cięcia stawek o 20-30 groszy na kilogramie. Chodzi również o sprawdzenie, czy nie zostały naruszone warunki konkurencji i czy nie nastąpiła zmowa cenowa.

Pismo wysłał resort rolnictwa

Na prośbę NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność", pismo z zarzutami przesłał do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, resort rolnictwa.

Importujemy mięso

Przewodniczący Solidarności Rolniczej, Jerzy Chróścikowski wyjaśnia, że ten krok został podjęty po rozmowach z rolnikami, którzy są zbulwersowani sytuacją, przynoszącą im znaczne straty. - Dlaczego akurat nasze mięso nie jest kupowane, tylko zagraniczne produkty są importowane – pyta gość. Podkreśla on, że surowiec jest kupowany z Litwy, z Łotwy, z Danii i z Niemiec.

Ceny niższe niż 15 lat temu

Rozmówca zauważa, że koszty produkcji rosną, a ceny są niższe niż w 1998 roku. - Pytamy czy są zachowane warunki konkurencyjności. Nam płaci się ceny niższe niż te, które oprotestowaliśmy w 1998 roku i 1999 roku. Wtedy było 3,5 zł wynegocjowane. Po tylu latach dziś jest cena 3,2 zł – 3,4 zł. Czy jest zmowa między zakładami, że utrzymują taką niską cenę? – spekuluje przewodniczący.

REKLAMA

Z przeprowadzonej przez redakcję topagrar.pl sondy wynika, że za kilogram żywca  wieprzowego płaci się obecnie od dwóch złotych  dziewięćdziesięciu groszy do  trzech złotych  dziewięćdziesięciu groszy. Najwyższa stawka za klasę E to cztery złote dziewięćdziesiąt groszy w województwie lubelskim, a najniższa to  cztery złote  dwadzieścia groszy w województwie śląskim. 

Elżbieta Szczerbak, abo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej