Walentynki: kto i ile na nich zarobi?
W ostatnich latach coraz więcej osób celebruje ten dzień, a to przekłada się na wzmożony ruch w handlu i w usługach.
2016-02-08, 11:12
Posłuchaj
Zapotrzebowanie na pracowników tymczasowych już rośnie - tłumaczy Andrzej Kubisiak z Work Service.
- Najwięcej zgłoszeń widzimy po stronie handlu, usług i gastronomi. Jest to związane z tym, że walentynki to czas wzmożonych zakupów, kupujemy sobie prezenty. Wiele osób inwestuje w romantyczne kolacje i kwiaty – wyjaśnia gość radiowej Jedynki.
Ile można zarobić?
To doskonała okazja dla osób, które szukają dodatkowej pracy. Na pierwszych miejscach listy płac są w tym czasie kurierzy kwiatowi.
- Ich średnie wynagrodzenie sięga 42 zł brutto za godzinę. Na drugim miejscu mamy osoby, które sprzedają kwiaty najczęściej w restauracjach. Są to osoby specjalnie zatrudniane przez restauratorów, aby podczas walentynkowych kolacji kwiatów było pod dostatkiem. Na dalszych miejscach mamy hostessy i wszystkie osoby, które zajmują się promocją. Kolejno są kasjerzy i sprzedawcy, w sklepach, które przeżywają zapotrzebowanie na pracowników, ich stawka to 14 zł brutto za godzinę – wylicza gość.
REKLAMA
Wydajemy coraz więcej
Wzmożone zakupy rozpoczynają się już dziś. To okazja dla handlowców, którzy po okresie styczniowego spowolnienia liczą na zastrzyk finansowy - bo jak wylicza Paweł Majtkowski analityk finansowy z roku na rok z tej okazji wydajmy więcej.
- Przeciętny Polak wydaje na walentynki między 50 a 100 zł. Jest to święto bardzo powszechne. Aż 85 proc. osób badanych deklaruje, że wyda taką kwotę głównie w sklepach. Zatem dla handlu jest to bardzo dobry moment – uważa specjalista.
Ale nie tylko handlowcy mają powody do zadowolenia, na Walentynkach zarobią też inne branże.
- Druga branża, która może na walentynkach zarobić, to wszystko co związane z kulturą i rozrywką. Jeśli nie robimy prezentów sklepie, to wychodzimy, do teatru, do kina albo do restauracji – przekonuje gość.
REKLAMA
Na zakochanych zarobi też branża turystyczna.
Umowa to podstawa
Ofert pracy tymczasowej już przybywa - Andrzej Kubisiak z Work Service ostrzega jednak, że to także czas kiedy musimy uważać na nieuczciwe firmy i jeśli decydujemy się na pracę dorywczą to pamiętajmy o podpisaniu umowy.
- Do momentu podpisania i sformalizowania naszej umowy nie mamy zagwarantowanych naszych praw – ostrzega gość radiowej Jedynki.
Szczególnie, że jeśli w czasie pracy wydarzy się jakieś nieprzewidziane zdarzenie, wypadek to bez podpisanej umowy nie mamy zagwarantowanych żadnych świadczeń.
REKLAMA
Justyna Golonko, abo
REKLAMA