UE zmaga się z kryzysem. Powinniśmy w ogóle rozważać przystąpienie do strefy euro?
Unia Europejska zmaga się obecnie z licznymi problemami, tj. widmem Brexitu czy kryzysem migracyjnym. W takiej sytuacji pojawia się coraz więcej głosów, że dyskusję o przystąpieniu Polski do strefy euro należy odłożyć i odsunąć jak najbardziej w czasie. Nie wszyscy jednak zgadzają się z taką opinią.
2016-02-09, 19:50
Posłuchaj
Pomimo tych problemów UE, Polska powinna dążyć do przystąpienia do strefy euro, uważa dr Waldemar Kozioł z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego.
- Trzeba pamiętać, że i Unia Europejska, i strefa euro to projekty o dłuższym horyzoncie czasowym. W związku z tym Polska jako kraj peryferyjny gospodarczo, peryferyjny w ujęciu struktury gospodarczej, peryferyjny w ujęciu miejsca w gospodarce UE, musi brać pod uwagę przyszłość. A tą przyszłością wydaje się strefa euro – zaznacza gość Polskiego Radia 24.
Polska gospodarka straci poza eurolandem?
Zdaniem eksperta, pozostawanie poza strefą euro może negatywnie wpływać na naszą gospodarkę.
- Ostatnimi czasy na skutek obniżenia ratingu Polski przez agencję Standard & Poor’s było wyraźnie widać wahnięcia walutowe. Jeżeli polska gospodarka pozostanie poza centrami ekonomicznymi, takimi jak centra integracyjne, czyli solidna, silna waluta, może mieć do czynienia z częstszymi tego typu działaniami, atakami spekulacyjnymi, wahaniami kursowymi, które będą bardzo silnie oddziaływały na sytuację polskich eksporterów, polskiej gospodarki, naszego sektora bankowego. To nie są czynniki dobre, które podnoszą konkurencyjność międzynarodową. Lepiej mieć raz mocniejszy, a raz słabszy, ale przewidywalny kurs i zakres wahań kursowych nie może być zbyt duży – podkreśla dr Waldemar Kozioł.
REKLAMA
Po przystąpieniu do strefy euro podwyżka płac?
Doświadczenia gospodarek takich jak litewska, czy słowacka, pokazują, że tuż po przyjęciu euro krótkoterminowo widać podwyżki cen.
Dr Kozioł uważa również, że przyjęcie w naszym kraju wspólnej waluty spowoduje, że koszty pracy, wynagrodzenia i ceny będą porównywalne z krajami sąsiednimi: Litwą, Słowacją, Niemcami.
Jak dodaje ekspert, ponieważ pensje w Polsce są stosunkowo niskie w porównaniu do krajów strefy euro, będzie pojawiała się presja na podwyżkę płac, a z tym z kolei będą musiały poradzić sobie polskie przedsiębiorstwa.
Dominik Olędzki, awi
REKLAMA
REKLAMA